Trzymająca w napięciu historia przepełniona miłością, zazdrością i nienawiścią, ale także pełna troski, lojalności i serdecznego ciepła.
Fragment: Gunnhild stała bez ruchu, kurczowo ściskając pogrzebacz w dłoni. Jej nieruchome oczy były wpatrzone w drzwi prowadzące na przeszkloną werandę. Bezwiednie wstrzymywała oddech, dopóki nie odczuła przymusu wypuszczenia powietrza w długim, nerwowym wydechu. Jej ręce ściskające pogrzebacz były wilgotne i spocone, a serce waliło tak mocno, że słyszała w głowie jego oszalałe uderzenia. Ciemna sylwetka odcinała się wyraźnie na tle księżycowego nieba. Cienkie zasłony sprawiały, że nie można było dostrzec twarzy stojącego tam mężczyzny. Widziała tylko jego sylwetkę, ale to wystarczyło. Gunnhild nie miała najmniejszych wątpliwości, że mężczyzna stojący w oddali i wpatrujący się w ciemny pokój, w którym ona ukrywała się pod osłoną mroku, był tym samym mężczyzną, którego dziewczynki spotkały wcześniej tego samego dnia.
Fragment: Gunnhild stała bez ruchu, kurczowo ściskając pogrzebacz w dłoni. Jej nieruchome oczy były wpatrzone w drzwi prowadzące na przeszkloną werandę. Bezwiednie wstrzymywała oddech, dopóki nie odczuła przymusu wypuszczenia powietrza w długim, nerwowym wydechu. Jej ręce ściskające pogrzebacz były wilgotne i spocone, a serce waliło tak mocno, że słyszała w głowie jego oszalałe uderzenia. Ciemna sylwetka odcinała się wyraźnie na tle księżycowego nieba. Cienkie zasłony sprawiały, że nie można było dostrzec twarzy stojącego tam mężczyzny. Widziała tylko jego sylwetkę, ale to wystarczyło. Gunnhild nie miała najmniejszych wątpliwości, że mężczyzna stojący w oddali i wpatrujący się w ciemny pokój, w którym ona ukrywała się pod osłoną mroku, był tym samym mężczyzną, którego dziewczynki spotkały wcześniej tego samego dnia.