Opinia na temat książki Dziedzictwo

𝓓𝔃𝓲𝓮𝓭𝔃𝓲𝓬𝓽𝔀𝓸- 𝓔𝓵𝓵𝓮 𝓚𝓮𝓷𝓷𝓮𝓭𝔂

Dziedzictwo od Elle Kennedy daje nam możliwość poznania świata bohaterów serii Off campus po latach. Skończyli college i wkroczyli w zupełnie dorosłe życie. I jak tylko zobaczyłam zapowiedź to nie mogłam się doczekać. Książka podzielona jest na cztery części.
Po poprzednich tomach można by się spodziewać, że każda z par dostała swoje szczęśliwe zakończenie. Niestety nie. Dorosłość, masa obowiązków dosyć konkretnie ich zweryfikowało. W każdym opowiadaniu jest przedstawione z czym się zmagają i jakie mają wątpliwości. Zadają sobie pytania, a wiele kwestii wciąż jest pod znakiem zapytania. Trochę wam rozjaśnię z czym muszą się zmierzyć nasi bohaterowie.
Grace i Logan przez pracę są w ciągłych rozjazdach. Z każdą chwilą boją się, że ich związek się wypali. Uczucie zgaśnie, przez to, że tyle czasu poświęcają swojej pracy. Kochają się, ale próbują w jakiś sposób to rozwiązać, bo mimo wszystko bardzo im na sobie zależy.
Allie i Dean kochają się, ich związek nie ma żadnej skazy, z pracy są zadowoleni. Dean chce się oświadczyć i tutaj nie raz doprowadził mnie gościu do śmiechu. Ale okazuje się, że oświadczyny wcale nie są taką łatwą sprawą. I to sprawi, że między nim a Allie brakowało rozmowy. Zdadzą sobie sprawę, że w pewnych sprawach się zatracili.
Garret i Hannah? Do drzwi mężczyzny zaczyna pukać przeszłość, z którą musi się skonfrontować. A co do samej konfrontacji to przed bardzo trudnym wyborem stoi Hannah. Jak ma powiedzieć mężczyźnie, którego kocha i który nie chce mieć dzieci, że jest w ciąży? Czytanie tego opowiadania nie było lekkie. Momentami było mi smutno, bo jednak ciąża i obawy z nią związane nigdy do najłatwiejszych nie należą. Dla tej dwójki to będzie bardzo trudny orzech do zgryzienia.

Natomiast Tucker i Sabrina etap ślubu i ciąży mają już za sobą. Ich córeczka ma już trzy lata i nareszcie mogą wyjechać i odsapnąć. Niestety muszę was trochę rozczarować, ponieważ dorosłe życie uderzyło w nich na tyle, że zapomnieli ze sobą rozmawiać, gdy coś im przeszkadza. Po wylaniu z siebie wszystkich gorzkich żali, frustracji czy zwątpień znalazło ujście. Dosłownie wszystko co w sobie dusili nagle wyszło na światło dzienne.
Dzięki każdemu opowiadaniu nasuwa się jedna myśl. Że jaki problem się między nimi nie pojawił potrzebna była rozmowa, od której zawzięcie uciekali i przyparci do muru dopiero byli w stanie z siebie wszystko wyrzucić. Dziedzictwo różni się od osobnych historii wiadomo, bo ta są opowiadania, ale sentyment do serii mam ogromny. Było poważnie, było gorąco, było wzruszająco. Elle Kennedy wciąż potrafi swoim piórem tak operować, że w brzuchu mam motylki. Pokazuje, że zaufanie i przyjaźń są bardzo ważne.
Według mnie teraz bohaterowie mogą dostać swoje żyli długo i szczęśliwie. Jeśli dopiero macie w planach całą serię to wierzcie mi nie ma na co czekać.
8/10
Dziękuje za egzemplarz
@zysk_wydawnictwo ❤️