Na książkę trafiłam przypadkiem. Nie miałam jej w planach, a autorka to dla mnie nowość. I teraz mam dylemat jak ugryźć recenzję. Książkę czyta się rewelacyjnie, rozdziały są pisane z dwóch perspektyw: Avy i Finna. Uwielbiam takie książki.
Ava to młoda dziewczyna, która bardzo szybko musiał dorosnąć. Wyjeżdżą do obcego kraju nawet na inny kontynent, spontaniczny ślub, szczęśliwe chwile i ciąża. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie mały wypadek. Po śmierci tragicznej męża wychowuje samotnie córkę, która ma autyzm. Tu duży ukłon w stronę autorki. Za przybliżenie i uświadomienie ludziom czym jest spectrum. I z jakimi problemami borykają się rodzice, zwłaszcza ci samotni, wychowując dziecko z autyzmem. Sama wiem jak to jest z autopsji, bo moja dwójka ma spectrum. Kiedy trafia na ogłoszenie o pracę w studio tatuażu nie myślałam, że odnajdzie tam przyjaciół i coś więcej....
Finn to młody mężczyzna, który ma za sobą stratę dziecka. W przenośni i dosłownie. Często znika bez uprzedzenia, i nadal nie potrafi pogodzić się ze stratą córki. Gdy w salonie , którego jest współwłaścicielem spotyka Avę okazuje się, że między nimi jest coś więcej. Tyle że początkowo drą koty a chemia między nimi aż paruje.
Pomysł na fabułę jest nietuzinkowy. Akcja rozwija się tak, że początkowo trochę się pogubiłam, ale szybko nam autorka wszystko powyjaśnia, posegreguje i wrzuci na odpowiednie tory myślenia. Ponieważ nie czytałam innych książek autorki, nie mam porównania do stylu, ale po tej wiem, że już go pokochałam. Książka od początku łapie za serce, potem wprowadza nas w inny bardziej brutalny świat. Jest i zwykła obyczajówka, i cos na granicy gangsterski. Z każdą stroną autorka trzyma nas w większym napięciu. A końcówka? Aż szeroko otwierałam oczy ze zdumienia. Co tam się wydarzyło...
"Dziewczyna Feniksa" to nietuzinkowa książka. Pełna emocji, tajemnic, gorącego romansu, słownych przepychanek, mrocznego świata, zmusza do przemyśleń i refleksji. I to zakończenie , które wbija w fotel. Tylko jedno ale i to bardzo duże ale. Pani autorko jak tak można? Jak można tak kończyć książkę? I to w takim momencie i tak zaskakująco. Mam nadzieje, że kontynuacją nastąpi szybko....