Opinia na temat książki Ginger

Wieczorową porą przychodzę do Was z opinią na temat książki "Ginger". Od kilku miesięcy ta pozycja za mną chodziła i udało się w końcu ♥️
.
Cóż na samym początku napisze, że książka jest przewidywalna, fabuła bardzo szybko się rozwija, momentami miałam wrażenie, że za szybko, jednak całość jako dobór bohaterów i akcji mi się podobała.
.
Zacznijmy od początku... Bohaterami książki są Ginger i Santiago. Dwoje ludzi z różnych światów... Ginger pracuje w klubie nocnym jako tancerka, jednak.... Kim tak naprawdę jest dziewczyna?
Santiago bogaty przedsiębiorca... Tych dwoje poznaje się właśnie w klubie nocnym na wieczorze kawalerskim przyjaciela Santiago... Między tą dwójką zaiskrzyło od pierwszej chwili... Czy coś z tego będzie? Jak będzie przebiegała relacja tej dwójki? Kim jest Marisa ?
.
Czy między Ginger, a Santiago będzie coś więcej niż zauroczenie? Czy Santiago jest świadomy, kim tak naprawdę jest dziewczyna?
.
Podsumowując książka od samego początku nieźle wciąga, jednak fabuła tak pędziła , że nie zdążyłam w czuć się w bohaterów i ich relacje,co nie oznacza, że książka jest zła. Jest dobra, chyba ze względu na Santiago... Mężczyzna opiekuńczy, zaradny, troskliwy, do rany przyłóż... Na uwagę zasługuje, jeszcze jedna postać męska, ale tutaj niczego Wam nie zdradzę. Książka warta przeczytania, lekka, nie męczy czytelnika.