"Głowa pełna duchów" po raz pierwszy została wydana w Polsce w 2016 roku, a w kwietniu tego roku doszło do jej wznowienia.
Dwudziestotrzyletnia Meredith odwiedza dom swego dzieciństwa w towarzystwie pisarki Rachel Neville. W rozmowie z nią wraca do bolesnych wspomnień sprzed piętnastu lat, które dotyczyły czternastoletniej wówczas Marjorie, starszej siostry Merry.
Straszne wydarzenia, których będziemy świadkiem, wywołują prawdziwy niepokój i grozę. Duszna i przerażająca atmosfera, spowoduje, że niczego nie będziemy pewni. Wciąż dręczy mnie pytanie co tak naprawdę spotkało Marjorie: choroba psychiczna, opętanie a może zupełnie coś innego...
Do samego końca nie wiem, jak wygląda prawda.
Książka została podzielona na trzy części, a każdą z nich rozpoczyna niebywale energetyczny blog, którego autorka krok po kroku analizuje dokument telewizyjny Opętanie, potem następują wspomnienia Merry. Dzięki temu wszystkie wydarzenia poznajemy z szerszej perspektywy.
Choć mnie najbardziej do gustu przypadło spojrzenie ośmioletniej dziewczynki, jaką wówczas była Merry. Ukazuje ono dość dokładny obraz zmian, które zachodzą w Marjorie. Począwszy od wybuchów nieuzasadnionej niczym agresji, poprzez prowokacje słowne, bluźnierstwa, przekleństwa i chodzenie po ścianach niczym ogromna pajęczyca.
To wszystko budzi lęk i przerażenie. Rodzice nie pozostają bierni, natychmiast podejmują działania, mające na celu postawienie praw...