Przychodzę do was z recenzją książki Gniazdowanie. Jestem nią bardzo pozytywnie zaskoczona.Nie spodziewałam się tak wielkiego wachlarza emocjonalnego, jest to prawdziwy rollercoaster. W najmniejszym stopniu Nie jest przewidywalna, co bardzo mi się podoba.
Alicja tkwi w przemocowym związku. Stara się że wszystkich sił,aby nie denerwować męża, nie drażnić go, nie dawać mu powodów do złości. Pozwala mu brać to co w jego chorym umyśle jemu się należy. Nie rozumiałam na początku zachowań bohaterki, dlaczego się na to zgadza, dlaczego pozwala mu tak się traktować. Jest manipulowana do granic możliwości. Mąż potrafi jej wmówić wszystko, a ona wierzy i ufa.
Na szczęście Alicja postanawia wyrwać się ze szpon przemocy i bólu. Wraz ze swoim synkiem postanawia wyjechać i zacząć żyć inaczej, lepiej. Przypadkiem trafia na wieś do koleżanki swojej matki i jej rodziny.
Zaczyna tam czuć się jak w prawdziwym domu. Bardzo polubiłam Alicję, jest to bohaterka, która nie przeszła cudownej przemiany, w której stała się twardą babką. Ona była taka cały czas, miała w sobie więcej siły determinacji i motywacji niż mogła to sobie wyobrazić.
Uroniłam tu wiele łez, ale żadnej nie żałuję, jest to książka która zastanie ze mną na dłużej. Autorka szczególną uwagę zwraca na przemoc domową i na to jak wielką rolę odgrywają sąsiedzi. Czasami czyjeś zainteresowanie może uratować komuś życie. Nie udawajmy że nie widzimy ...