Tajemnice PRL-owskich służb to bardzo chodliwy towar. Łakomy kąsek dla światowych agentur. Dla nich każdy brud się przyda. Do szantażu, do werbunku, do eliminacji. Wątki homoseksualne, korupcyjne kwity, haki – wszystko znajdzie kupca. A Polska to doskonały rynek takich papierów.
Radosław Sztylc – młody oficer Wojska Polskiego trafia w sam środek międzynarodowej afery szpiegowsko-kryminalnej. Aby rozwikłać krwawą zagadkę, musi przyjąć propozycję „nie do odrzucenia”. Zostaje oficerem Wojskowych Służb Informacyjnych. Zmierzy się nie tylko ze sprytnym i bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem po obu stronach Oceanu Atlantyckiego. Najgroźniejsze niebezpieczeństwo grozi mu ze strony własnych służb. Do tego dochodzi walka z rutyną, trepami i wojskowym „betonem”. Bo – jak mówią bardziej doświadczeni oficerowie - nie ma lekko w przemyśle ciężkim. Kto wyjdzie z tej walki zwycięsko?
„Hajlajf” to najnowsze dzieło dwójki autorów.
Pierwszy z nich to ukrywający swoją tożsamość były Oficer WSI i Służby Kontrwywiadu Wojskowego - Kafir. O swojej służbie w Afganistanie opowiedział w debiutanckiej powieści „Kontakt”, wydanej w 2018 r. Książka okazała się bestsellerem i ściągnęła na niego kłopoty. Na przełomie kwietnia i maja 2019 r., do jego mieszkania zastukali z nakazem przeszukania funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, a on sam stał się celem śledztwa pod zarzutem ujawnienia informacji niejawnych.
Drugim autorem jest dziennikarz Łukasz Maziewski, który od kilku lat pisze o bezpieczeństwie dla największego polskiego dziennika, Faktu.
– Chciałem pokazać, że w WSI służyli tacy ludzie, jak w całej armii; dobrzy, źli, lepsi i gorsi. Ale na pewno nie głupi – przekonuje Kafir.