Niby klasyk, ale to zwyczajna pulpa fikcyjna. Mignola ma jakieś skrzywienie - wszędzie wrzuca faszystów czy czarną magię. Skrząca autoironia staje się zbawieniem dla czytelnika. Pół żartem, pół serio...
Rewelacja, nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobry. Miłe zaskoczenie.
Niezbyt się podobało. Brzydka kreska, mały plus za fabułę. Raczej dla nastolatków...