Opinia na temat książki Ja, inkwizytor. Łowcy dusz

Niestety muszę zgodzić się z przedmówcami. Trochę zawiodłem się na autorze i spodziewałem zupełnie innego obrotu głównej akcji powieści. Piekara miał być niby następcą Sapkowskiego a udowodnił tym tomikiem, że jest tylko jego naśladowcą. Taka sama, niestety, konstrukcja powieści co u ojca Wiedźmina: Początek - zachwycający, rozwój akcji i zagęszczenie fabuły - wciągający, no i końcówka - średnia. Cytując evvi: "tania petarda". Pomimo moich zachwytów wcześniejszymi tomami tutaj niezbędna jest lekka konstruktywna krytyka. Całość opowiadań niestety przypomina amerykański serial w stylu "lost", Prison break", lub "X-files". Im czytamy dalej tym niby coś się wyjaśnia a tu nagle zwrot akcji i czekamy na kolejne tomy, bo "Łowcy dusz" kończą się ewidentnie zapowiedzią następnych przygód Madderdina..."To add insult to injury" autor nie uraczył wiernych czytelników ciągiem dalszym tylko zaserwował serię prequeli całego cyklu ("Płomień i krzyż") i zapowiada prequel prequela :-) ("Rzeźnik z Nazaretu"). Niby ma ukazać się "Ja inkwizytor" ale kiedy, to wie tylko Wewnętrzny Krąg.