Jak wychować szczęśliwe dzieci?

Wojciech Eichelberger, Anna Mieszczanek
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Jak wychować szczęśliwe dzieci?
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Wojciech Eichelberger w rozmowie z Anną Mieszczanek -Czy wiesz, jak to zrobić? Jak wychować szczęśliwe dzieci? Wojciech Eichelberger: Żeby wychować szczęśliwe dzieci, samemu trzeba być szczęśliwym. To mogłaby być cała odpowiedź. (…) W.E.: Wewnętrzne dziecko wie, że najważniejsza na świecie jest miłość, wolność i prawda. -Skąd ono to wie? I dlaczego ty jesteś tego taki pewien? W.E.: Wszystkie dzieci instynktownie reagują rozpaczą, oporem i gniewem wtedy, gdy dorośli swym zachowaniem kwestionują te wartości. -Mówisz teraz o małych dzieciach, czy o tych dorosłych osobach, z którymi pracujesz od wielu lat i którym pomagasz podczas terapii dotrzeć do wewnętrznego dziecka w sobie? W.E.: Mówię o jednych i o drugich. Spotykam wiele osób, które nigdy w życiu nie zaznały miłości i wolności. Zawsze towarzyszy temu rozpacz. Często zadawałem im pytanie: skoro nigdy tego nie zaznałeś, to skąd rozpacz? Skąd wiesz, za czym tęsknisz? Odpowiedź była zawsze prosta: po prostu wiem. Wiem, że to nie powinno tak być. Wiem, czuję, że stała mi się wielka krzywda, że obrabowano mnie z moich przyrodzonych praw. Z prawa bycia kochanym, prawa do kochania, prawa do wolności i prawdy. (…) -Czy możesz opisać strukturę przeciętnej rodziny? Jak to widzisz po tylu latach pracy terapeutycznej? W.E.: Rodzina to system bardzo złożony. Każda tworzy inną konfigurację. Możemy zaryzykować opis stosunkowo często spotykanej. W rodzinie, która ma niefortunne dziedzictwo, matka cierpi z powodu braku poczucia tożsamości i identyfikacji z własną płcią, ponieważ matka tej matki nie była w stanie zaoferować córce pozytywnego wzoru kobiecości i naprawdę jej pokochać. W rezultacie taka matka bardzo przywiązuje się do roli matki i w specyficzny sposób, nieświadomie, manipuluje uczuciami dziecka. To, co wydaje się jej miłością do niego, w istocie służy przede wszystkim spełnieniu jej własnych, nie zaspokojonych w dzieciństwie potrzeb emocjonalnych. Próbuje określić swoją tożsamość przez bycie wreszcie kimś najważniejszym dla kogoś. Tym kimś staje się własne dziecko, które musi zostać silnie uzależnione, aby choć w najmniejszym stopniu mogło tę potrzebę matki zaspokoić. -Gdyby odczytać wszystko to, co taka matka zdaje się mówić dziecku, to jak brzmiałby ten komunikat? W.E.: „Jesteś po to, żeby mnie kochać.” „Nie wolno ci żyć w pełni, cieszyć się życiem, bo się boję, że cię stracę.” „Odpowiadasz za moje samopoczucie i musisz mnie przekonać, że jestem dobrą matką, bo inaczej tracę poczucie, że istnieję.” Innymi słowy - matka wchodzi w rolę swojego dziecka, wchodzi dziecku na kolana. Ponieważ nie jest pogodzona ze swoją płcią, czuje się nobilitowana przez fakt urodzenia syna. Deprecjonuje jednocześnie córkę, która z reguły dowiaduje się od niej, że nie jest ważna lub że jest mniej ważna od innych. Mniej ważna niż ojciec, mniej ważna niż bracia, a później mniej ważna niż zięć czy partner córki. W świecie kreowanym przez matkę kobieta ma prawo istnieć wyłącznie ze względu na syna, męża - mężczyznę. Córki uczą się od matki, że ich rola jest podrzędna, że ich szczęście zależy tylko od tego, czy i jakiego mężczyznę spotkają, że popędowość i seksualność kobiety są podejrzane. Uczą się nie ufać sobie, swoim uczuciom, odczuciom i potrzebom. W nieustającej walce przeciw sobie tracą kontakt z sobą, z własnym ciałem. Z drugiej strony mamy w rodzinie ojca. Z reguły w dzieciństwie nie docenionego przez własnego ojca i zepsutego przez matkę. Ojcowska miłość nieosiągalna, matczyna zbyt łatwa i zbyt zaborcza. Chce być kochany i uważa, że zdobędzie miłość, kiedy będzie kimś nadzwyczajnym. -Jeśli był wychowywany przez matkę podobną do swojej żony, taką która stawia syna przed córką… W.E.: …to był wychowywany w fałszywej sytuacji. Matka nie potrafiła dać mu prawdziwego oparcia, nie pokochała go takim, jakim jest, w sposób, który by zaspokoił jego zdrowe potrzeby bycia kimś szczególnym, podziwianym. Istniał po to, by ją kochać. Taka matka jest ciągle „głodna”. Nie osiąga zadowolenia, bo przecież syn nie jest w stanie zaspokoić tych jej potrzeb, które kiedyś nie były zaspokojone przez jej własną matkę. W związku z tym syn ciągle musi się starać, ciągle musi być kimś więcej, robić coś bardziej. Próbuje wciąż usatysfakcjonować matkę, bo wydaje mu się, że w ten sposób zdobędzie wreszcie jej miłość. Na próżno. W rezultacie, gdy staje się już ojcem, ciągle pracuje i nie potrafi być w domu. Bycie w domu budzi w nim nieuświadomione poczucie winy i lęk, że nic nie robi i niczego nie osiąga. Nawet jeśli bywa w domu, to sprawia wrażenie nieobecnego. Ma tendencję do złego traktowania syna i psychicznego uwodzenia córki, która staje się dla niego najbardziej dostępną kobietą, zdolną odpowiadać na jego nie zaspokojoną potrzebę miłości i znaczenia. Reszta w takiej statystycznej rodzinie zależy od tego, ile jest w niej dzieci, w jakiej kolejności się pojawiają, w jakich odstępach czasowych. Ważne jest też, czy są w tej rodzinie dziadkowie, ważne, czy są jacyś przyjaciele. Czy dzieci mają szansę spotkać osoby, które dadzą im trochę bezwarunkowej miłości i akceptacji, czy są skazane wyłącznie na rodziców. Komplikacji jest dowolna ilość. Wojciech Eichelberger w rozmowie z Anną Mieszczanek Agencja Wydawnicza „Tu”, Warszawa 1997 (fragment)
Data wydania: 1997
ISBN: 83-902971-8-3, 8390297183
Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza TU
Stron: 126
Mamy 3 inne wydania tej książki

Autor

Wojciech Eichelberger Wojciech Eichelberger
Urodzony 10 czerwca 1944 roku w Polsce (Warszawa)
Tadeusz Wojciech Eichelberger – polski psycholog, psychoterapeuta, pisarz. Absolwent Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. W 1968 ukończył studia na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Po studiach przez trzy lata pracował w placó...

Pozostałe książki:

Kobieta bez winy i wstydu Dobra miłość Zdradzony przez ojca Alchemia "Alchemika" : Wojciech Eichelberger w rozmowie z Wojciechem Szczawińskim. Królewicz Śnieżek. Baśniowe stereotypy płci Ciałko Krótko mówiąc Męskie pół świata W poszukiwaniu mistrzów życia Zatrzymaj się Bajka to życie albo z jakiej jesteś bajki Dobre rozmowy, które powinny odbyć się w każdym domu Elementarz dla kobiety i mężczyzny Jak wychować szczęśliwe dzieci Mężczyzna też człowiek O co pytają dzieci ? : o miłości i wychowaniu Pomóż sobie : daj światu odetchnąć Siedem boskich pomyłek Sny, które budzą Trudne związki Wariat na wolności. Autobiografia Życie w micie Być lekarzem, być pacjentem Być tutaj Co z tym światem? Patchworkowe rodziny. Jak w nich żyć Quest twoja droga do sukcesu Szef, który ma czas
Wszystkie książki Wojciech Eichelberger

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Jak wychować szczęśliwe dzieci? nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Atom
@Atom
2012-01-18
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

O nie! Książka Jak wychować szczęśliwe dzieci?. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat