W swoich „zapiskach z badań na pograniczu poezji” Owczarek – okiem lirycznego antropologa – przygląda się plemieniu współczesnych poetów. Nie oszczędza przy tym samego siebie – czterdziestolatka chodzącego w uprzęży codziennych prac, strapień i obowiązków. Jarzmem poety jest też angaż w sprawy społeczno-polityczne, traktowane w tym tomie szczególnie ostro i bez skrupułów. Książka niegrzeczna, niepokorna i nieprzyjemna.