Książka ze względu na nastrój porównywana przez niemieckich czytelników z takimi pozycjami jak „Weronika postanawia umrzeć” Paulo Coelho i „Gołąb” Patricka Süskinda. Poranek zaczyna się niewinnie, od zapachu kawy, który jak zwykle towarzyszy Alice w drodze z sypialni do kuchni. Dopiero tam odkrywa, że nagle została wdową. Aby móc w spokoju pożegnać się z mężem, ukrywa fakt jego śmierci. Pragnie spędzić z nim jeszcze jeden dzień, by podzielić się wszystkimi niewypowiedzianymi myślami i uczuciami, które kryła w sobie przez długie lata. W tym niezwykłym dniu towarzyszy jej autystyczny chłopiec, dla którego śmierć Pana Julesa oznacza nagły koniec codziennych, nadających rytm jego dobie rozgrywek szachowych. Jeden dzień z Panem Julesem to ciepła, poetycka i poruszająca opowieść o stracie, przemijaniu, ale także o miłości i nadziei. ZNANI I LUBIANI POLECAJĄ: To jedna z najpiękniejszych książek o miłości, jakie czytałem w życiu. Artur Barciś Ta książka to dowód na to, że śmierć bliskiej osoby można przeżyć głęboko, ale spokojnie. Warto przeczytać, bo każdy z nas kiedyś się z tym problemem zetknie. Iza Szumielewicz, Radio Zet Czy w jednym, opisanym minuta po minucie dniu można zawrzeć całe życie? Wyrazić to, co nigdy nie zostało powiedziane, otworzyć schowane w duszy stare tajemnice, posprzątać w sercu i pożegnać wierne dotąd demony wspomnień? Jeśli można, to musi być wyjątkowy dzień… Z dreszczem w sercu chłonęłam kolejne zdania, które z bezlitosną szczerością dotykają rzeczy, o których nie mówimy. Czytałam tę książkę dziesięć tysięcy metrów nad Ziemią, by blisko nieba przypomnieć sobie po raz kolejny, co jest najważniejsze. Małgorzata Kościelniak – wokalistka jazzowa, dziennikarz RMF FM