Jim Henson's The Power of the Dark Crystal #1

Kiedy dowiedziałam się, że powstaje komiks na podstawie Ciemnego Kryształu, miałam ogromną, wielką nadzieję, że tego nie zepsują. Były płonne, jak się okazało po przeczytaniu całego cyklu "The Power of the Dark Crystal". Ale nic w pierwszym tomie nie wskazywało, że to będzie porażka.

Pierwszy tom zachwyca kreską i przesłaniem, że nawet dobre gelflingi, gdy już objęły władzę, mogą także poddać się zepsuciu. Jen i Kira usunęli się w cień, by dać wolną rękę eminencji, która za grosz nie ma poczucia sprawiedliwości czy obowiązku.

Poznajemy nowe postacie, które wydają się być intrygujące. Wszystko idzie w dobrym kierunku, zarówno graficznie jak i fabularnie.

Szkoda że potem wszystko - za wyjątkiem pięknej grafiki - idzie na łeb na szyję, bo był naprawdę spory potencjał. Ciemny Kryształ to moje ukochane uniwersum - mam nadzieję, że po nakręceniu pierwszego sezonu Age of Resistance, to nie ostatnie słowo spadkobierców Jima Hensona i doczekamy się jeszcze wartościowych komiksów.