Bez komory teleportacyjnej. Bez technologii a la Star Trek. Bez obawy, że twoje molekuły pomieszają się z molekułami ? dajmy na to ? muchy. Tylko jeden człowiek jest w stanie się teleportować: JUMPER....
du... ekhm, okładki mi nie urwało, właściwie to zmusiłam się do przeczytania książki do końca. pomysł z teleportacją bardzo dobry, rozwinięcie tematu przez autora beznadziejne.
Lekkie, proste i całkiem przyjemne. W zasadzie książka sprowadza się do opakowania idei swobodnej teleportacji w... hmm... fabułę. Pobudza wyobraźnię, ale niczego poza tym po sobie nie zostawia.
Przeczytałam i zapomniałam. Ledwo co wytrwałam do końca.