"Od problemów nie powinno się uciekać, tylko się z nimi zmierzyć."
"Kiedy uciekam" to pierwszy tom z cyklu "Poprowadź mnie". Opowiada historię Leny, którą życie mocno doświadczyło mimo młodego wieku. Pobitą i zamarzającą na ławce pod stacją benzynową- tak znalazł ją Dominik. I to właśnie dzięki niemu Lena zyskała schronienie, przyjaciół i wiarę, że wszystko może się jeszcze ułożyć.
Ta książka pochłonęła mnie kompletnie. Historia w niej opowiedziana jest smutna, trudna, zwyczajnie życiowa. Autorka ma niesamowicie lekki styl, a przy tym prowadzi narrację w taki ciepły sposób, otulając nas opowieścią o bohaterach. W fabułę pięknie został wpleciony wątek koni, wśród których Lena znajduje ukojenie i zapomnienie.
Poruszone są tu bardzo ważne problemy przemocy, zarówno fizycznej jak i psychicznej, a także skomplikowanych i często niezdrowych relacji z rodzicami. Mamy tu także obraz dwóch rozwijających się historii miłosnych, jednakże też niełatwych i okraszonych problemami, z którymi zdecydowanie nie powinny się mierzyć osoby w tak młodym wieku. Widzimy jak toksyczna miłość, tak i rodzicielska jak i między kochankami, może niszczyć życie. I jak trudno jest potem poprowadzić swoje życie na właściwe tory.
I tak jak w życiu tak i w tej książce happy end nie jest prosty do osiągnięcia. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, wierząc, że Lena znajdzie sposób by pokonać swoje demony.