Książka Grzegorza Kucharczyka opowiada o wojnie kulturowej, której stawką była tożsamość i historyczna pamięć Francuzów." Pierworodna córa Kościoła" miała się stać ucieleśnieniem "republikańskich ideałów". Realizacja takiego planu nie byłaby możliwa bez "kielni i cyrkla" czyli zaangażowania się masonerii w inicjowanie i popieranie laickiej polityki kolejnych rządów III Republiki. Wojna ta miała także swoje ofiary. Ofiary przelanej krwi przez tzw. zwykłych, niedorosłych do idei postępu Francuzów, którzy zamiast cieszyć się z nowych, wspaniałych czasów, woleli bronić swoich zakonników i prowadzone przez nich szkoły. Nawet kosztem ofiary ze swojego życia.