Opinia na temat książki Konwersja

Rzadko komentuję okładki książek, ale w przypadku okładki "Konwersji" Piotra Rogoży nie mogę o niej nie napisać. Jest piękna, a jednocześnie przerażająca, i idealnie oddaje klimat książki. Jest świetnym symbolicznym dopełnieniem treści. Warto się przypatrzeć...
Na początku powieści poznajemy Adriana, pracownika pewnej agencji artystycznej promującej m.in. młodą syryjską piosenkarkę. Jednocześnie poznajemy ambitną dziennikarkę Helenę, która szukając ciekawego tematu zaczyna interesować się influenserami, którzy przedwcześnie zmarli w niewyjaśnionych okolicznościach. Więcej fabuły wam nie zdradzę. Wspomnę tylko, że to, co połączyło tę dwójkę, ludzie, wydarzenia, okoliczności, wywołało we mnie niepokój i przerażenie. Ale o to chyba chodzi w trillerach, więc pod tym względem autor otrzymuje u mnie najwyższe noty.
Po przeczytaniu ostatnich rozdziałów moja głowa aż kipiała od natłoku myśli. Co tu się k***a od******? Przepraszam, ale łagodniej nie dało się tego określić. Serio.
Dużo się słyszy o manipulacji, bańkach filtrujących, smogach informacyjnych i td. Piotr Rogoża w swojej powieści poszedł o krok dalej.
Kim jestem? Kim jesteś? Co tu robimy? Dokąd zmierzamy? W przypadku "Konwersji" te egzystencjalne pytania nabierają nieco innego znaczenia...
Czy odważycie się się wejść w świat KONWERSJI? Polecam zaryzykować. Tylko pamiętajcie, że po tej lekturze nic już nie będzie takie jak przed. Wasze spojrzenie na otaczającą was rzeczywistość może się zmienić na zawsze...