Krymigłówki. 100 zagadek kryminalnych i pomysłów na zabójczą intrygę.
Co znajdziemy w środku? Dokładnie to, co obiecuje tytuł. Książka składa się po części z krótkich opowieści z wątkiem kryminalnym oraz z zagadek, które czytelnik musi rozwiązać, uporządkowawszy dostarczone dane.
A skoro tytuł odpowiada zawartości, to można by pomyśleć, że w sumie po co dalej pisać? Wszystko się zgadza, fajrant i do domu.
Ale nie będzie tak łatwo!
Sięgając po książkę firmowaną nazwiskiem Lee Childa – legendy thrillerów – spodziewałam się solidnej porcji detektywistycznego wyzwania. Liczyłam na coś, co zmusi mnie do intensywnej pracy umysłowej: zagadki z mylnymi tropami, skomplikowane motywy, potrzeba łączenia faktów i wyciągania logicznych wniosków. Tymczasem Krymigłówki okazały się raczej zbiorem lekkich miniatur fabularnych, gdzie łamigłówka często sprowadza się do jednego, dobrze ukrytego szczegółu lub oczywistej nieścisłości.
Większość zadań to krótkie, historyjki z prostą konstrukcją. I choć początkowo brzmi to zachęcająco, po kilkunastu zagadkach zaczyna się pojawiać uczucie powtarzalności. Niektóre z nich mają naprawdę ciekawe punkty wyjścia i kreatywne puenty, ale większość wymaga jedynie czytania ze zrozumieniem, nie dedukcji w stylu Sherlocka Holmesa. Nie ma tu warstw, fałszywych tropów, wieloetapowych zwrotów akcji czy potrzeby wracania do wcześniejszych wątków. Ot, szybka lektura i błyskawiczne rozwiązanie.
Z jednej strony rozumiem zamysł – książka ma być inspiracją, rodzajem rozrywkowej rozgrzewki dla fanów kryminałów, może też pomocą dla początkujących autorów, szukających ciekawego „haka” na początek historii. Rzeczywiście, wśród 100 zagadek i historyjek można znaleźć sporo pomysłów na ciekawe otwarcia, a także przyjrzeć się, jak różne sytuacje można przerobić na scenariusz zbrodni. Lee Child pokazuje, że nawet prosta scenka może mieć potencjał fabularny. Ale jako książka z zagadkami – zawodzi. Nie zmusza do prawdziwego myślenia, nie daje tego intelektualnego zastrzyku, na który liczyłam.
Dla kogo więc są Krymigłówki? Dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z zagadkami logicznymi lub lubią czytać krótkie, klimatyczne scenki kryminalne bez nadmiernego wysiłku. To też dobry wybór na prezent dla nastolatków, którzy interesują się kryminałami i chcą poćwiczyć spostrzegawczość. Ale jeśli jesteś zapalonym czytelnikiem zagadek typu escape room, fanem Sherlocka, Poirota, logicznych łamigłówek lub hardkorowych zagadek detektywistycznych – możesz się poczuć zwyczajnie zawiedziony.
Krymigłówkito książka z ciekawą formą, ale niewykorzystanym potencjałem. Rozrywka lekka, przyjemna, ale pozbawiona prawdziwego dreszczyku intelektualnego wyzwania. Dobra na start – ale raczej nie dla tych, którzy lubią kryminalne łamigłówki z wysokim poziomem trudności.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję
Wydawnictwu W.A.B
#współpracabarterowa
#współpracarecenzencka
#współpracareklamowa