Dość spora pozycja z małym druczkiem. Bardzo dużo informacji w niej zawartych, dlatego rozłożyłam ją sobie na kilka dni. Zadziwiające było to, że wracając do jej czytania, wciąż pamiętałam, co było wcześniej. Tak jakby historia na moment się zatrzymała, a potem wraz z naciśnięciem guzika w pilocie ponownie ukazywała mi się w dalszej kolejności. Piszę o tym, bo w wielu pozycjach przerwanie czytania dekoncentruje w dalszej części, bo poprzednia opowieść odpływa w zapomnienie. Tutaj na szczęście tak nie było, co jest dużym plusem.
Na przeczytanie tej książki skusiła mnie okładka, która bardzo pobudziła moją wyobraźnię. Dodatkowo sam motyw zbrodni przykuł moją uwagę.
A o czym jest książka?
Otóż w tej pozycji poszukiwany będzie zaginiony spadek. Wszystko na bazie tła historycznego, by ukazać w którym momencie przestało być o nim głośno. Musieliśmy powrócić do przeszłości, by poznać jego losy. Wszystko zapoczątkowało znalezienie dwóch kufrów z drugiej wojny światowej. Zawierały w sobie dokumenty i księgi. Właścicielką była pani Elżbieta, a spadkobierczynią pani Anna. Okazuje się bowiem, że gdzieś zapodział się trzeci kufer. Pytanie brzmi co się z nim stało i komu zależało na jego odkryciu? Tego starają się dociec spadkobierczyni wraz z wnuczką. Wychodzi również na to, że nie tylko one są zainteresowane całym spadkiem.
Czy uda im się odkryć nie tylko prawdę o nim, ale i zawartość? Jaki jest powód nadmiernego poszukiwania kufra przez osoby postronne? No i czy się w ogóle znajdzie?
Wspaniała! Najbardziej uwiodły mnie w niej przeskoki czasowe, gdzie widzimy to, co dzieje się teraz z tym, co było kiedyś. To tylko podkręcało atmosferę tajemniczości. Napisana tak barwnym językiem, że z chęcią przechodziłam do informacji z tła historycznego, bo było po prostu ciekawe. Napisane w barwnym wydaniu, aż sama wołała, by do niej powrócić. Wszystko spójne, bez żadnych niedociągnięć. Ma w sobie to przyciąganie, że nie chcecie jej odkładać na później, choć ja musiałam to zrobić. Polecam miłośnikom kryminałów, thrillerów okraszonych historią:-)