- Bardzo się cieszę, że pan przyszedł, panie komisarzu. Ta sprawa może wywołać sporo zamieszania...
Maigret podszedł do ciała; dziwnie się poczuł, kiedy patrzył tak z góry na pana Maurice'a, ubranego w smoking, jak co wieczór. Na koszuli rozlała sie szeroko plama krwi.