Zachęcona serialem z Rowanem Atkinsonem i opiniami @almosa sięgnęłam po audiobook w interpretacji Wojciecha Żołądkowicza. Lubię klasyczne kryminały, jednowątkowe, dotyczące wyłącznie śledztwa. Maigret jest komisarzem w Paryskiej Policji. Komisarz ma ciekawy sposób prowadzenia śledztwa, chociaż sam uważa, że nie ma żadnej metody, a na pewno nigdy nie używa dedukcji.
Maigret zostaje wysłany do Concarneau, nadmorskiego miasteczka w Bretanii. Zostaje zamordowany miejscowy notabl, handlarz winem. Miejscowi notable co wieczór przesiadują w restauracji hotelu Amirał, pijąc tam. Towarzystwo otoczone jest zazdrością i zawiścią drobnomieszczan i znienawidzeni przez klasy niższe. Gdy jeden z nich opuszcza hotel i zostaje zabity. Zjawia się Maigret i oczywiście zatrzymuje się w tym hotelu. Nie jest to jedyne nieszczęście, jakie spada na tę grupę mężczyzn. Na miasteczko pada blady strach, a mer jest wciekły, gdyż dotyka to jego znajomych. Widziany jest też żółty pies i olbrzymi włóczęga. Natomiast Maigert na pozór nic nie robi, spaceruje po miasteczku, rozmawia z różnymi ludźmi i oczywiście pali fajkę. Wydaje się, że kolejne wydarzenia nie są w stanie wyprowadzić go z równowagi. Jednak na końcu cała sprawa staje się jasna, a Maigret wskazuje winnego.
Ciekawie zbudowana intryga i jak też postać komisarza Maigreta. Świetnie autor oddaje atmosferę małego miasteczka, gdzie wszyscy się znają. Notable spotykający się w hotelu, to grono interesujących...