O macierzyństwie w mieście, projektowaniu, o języku i ciele.
- Czy da się przewinąć bobasa w pociągu?
- Jak wysiedzieć z przedszkolakiem w kolejce?
- Czy w upały można ochłodzić dziecko w fontannie?
- Jak przejść z wózkiem przez zaśnieżone ulice?
- Czy polskie miasta są przyjazne dzieciom?
Monika Pastuszko odkrywa miasto matek. Z wnikliwością, bystrością i cudownym poczuciem humoru opisuje swoje macierzyńskie przygody. Opowiada o świecie, który aż za dobrze znają rodzice i o którym cała reszta nie musi myśleć: o placach zabaw, urlopach dla ojców, przedszkolnych glutach. A także o sprawach, które dotyczą nas wszystkich: o smogu, braku ławek, za małych mieszkaniach. Autorka pisze, jak mogłoby wyglądać przyjazne miasto. Może sami możemy na to miasto wpływać i je zmieniać?
„Matka Polka sika w krzakach” ma w sobie coś z matczynego pamiętnika, poradnika zaprawionej w bojach miejskiej matki, coś z wywołującego gorącą dyskusję postu na Facebooku, coś z reportażu interwencyjnego, wreszcie coś z felietonu dla dobrego tygodnika opinii.
- Czy da się przewinąć bobasa w pociągu?
- Jak wysiedzieć z przedszkolakiem w kolejce?
- Czy w upały można ochłodzić dziecko w fontannie?
- Jak przejść z wózkiem przez zaśnieżone ulice?
- Czy polskie miasta są przyjazne dzieciom?
Monika Pastuszko odkrywa miasto matek. Z wnikliwością, bystrością i cudownym poczuciem humoru opisuje swoje macierzyńskie przygody. Opowiada o świecie, który aż za dobrze znają rodzice i o którym cała reszta nie musi myśleć: o placach zabaw, urlopach dla ojców, przedszkolnych glutach. A także o sprawach, które dotyczą nas wszystkich: o smogu, braku ławek, za małych mieszkaniach. Autorka pisze, jak mogłoby wyglądać przyjazne miasto. Może sami możemy na to miasto wpływać i je zmieniać?
„Matka Polka sika w krzakach” ma w sobie coś z matczynego pamiętnika, poradnika zaprawionej w bojach miejskiej matki, coś z wywołującego gorącą dyskusję postu na Facebooku, coś z reportażu interwencyjnego, wreszcie coś z felietonu dla dobrego tygodnika opinii.