To nie tyle książka co początkowe jej rozdziały, które zostały skradzione... Jest to "Zmierzch" z perspektywy Edwarda. Możemy poczuć magię tej historii na nowo i odkryć jej drugą stronę. Jak napisan...
Zabieram się do przeczytania. No cóż, szkoda, że Meyer zachowuje się jak dziecko i strzeliła focha, bo te kilka pierwszych rozdziałów wyciekło do netu -,-
Zgadzam się z Nieznajomą. Napisała jedną sagę, która odniosła sukces i myśli, że jest najlepsza i może robić wszystko co chce. Powinna to dokończyć. ;)
Te rozdziały są o wiele lepsze niz normalny"zmierzch" Czyta sie super.. Polecam... szkoda ze Meyer nie pisze dalej..