W Słonecznej Krainie jest miejsce dla wszystkich. Dla Prospera, zwanego Czarodziejem zajętego „magicznymi sztuczkami”, dla Żaby Kapy-Kapy pogrążonej w praktycznych zabiegach. Dla Żuczka Wesołka wypełniającego czas błaznowaniem. Dwie Dziewczynki Zagadka i Julka dopełniają ten obraz, a Potwór zwany Posępnym Księciem przydaje wszystkiemu grozy i napięcia, niezbędnych w każdej opowieści. Wszystkie postaci tworzą krąg wokół tej najważniejszej – Misia Fantazego. Bohaterowie ci zanurzeni są w przestrzeni Wyspy, gdzie trawy kołyszą do snu, a podlegająca naturalnym przemianom przyroda snuje swoją odwieczną opowieść narodzin i śmierci. Lecz wystarczy wsłuchać się uważniej w dźwięk instrumentów, a tuż obok kłębią się nieznane światy, opuszczone zamki i egzotyczne krainy.
Moje dzieci nie dały rady wysłuchać książki do końca, gdyż jest ona nudna. Pomysł był dobry, gdyż jest to opowieść o potędze miłości, która przybierając oblicza dobra, przyjaźni, wierności czy szczęścia dąży do poprawy świata i uczynienia innych lepszymi. Ale już wykonanie kuleje, ponieważ autorka pisze w sposób filozoficzny i monotonny. Przekaz jest moim zdaniem zbyt głęboki dla małego czytelnika, który pragnie przygód a nie wywodów intelektualnych. Moje dzieci uwielbiają, gdy im czytam, lecz przy tej pozycji były potwornie znudzone i prosiły by zmienić lekturę.
Książka jest natomiast pięknie wydana - twarda oprawa, ładne, kolorowe ilustracje, na początku książki mapa z opisem. Nada się na ozdobę na półce ...