Mroczny wymiar

Czy zastanawialiście się nad tytułem tej książki? Bo ja tak. Z powieści dowiadujemy się, że oprócz Ziemi znajdują się jeszcze dwa wymiary, a ich rezydentów można spotkać w ziemskiej mitologii. W czasie rzeczywistym spotykamy Nadziemiankę Clio, która jest Nimfą, a jej krainą - Irydą rządzi ród Ra. Oprócz niej mamy okazję poznać Inkuba Lio, należącego do mieszkańców Podziemia, a tam z kolei rządy sprawuje rodzina Hadesów.
Mieszkańcy Podziemia posiadają niezwykłe zdolności- potrafią tworzyć zaklęcia. To jest naprawdę coś! W zasadzie każdy bohater tej pozycji posiada mniej lub bardziej niebezpieczne dla zdrowia i życia zdolności a pojęcie "rzucać zaklęcie" nabiera dzięki tej książce nowego znaczenia.
Czas spędzony z "Mrocznym wymiarem" napisanym przez Annette Marie nie należy do straconych, gdyż dzięki niemu na czary i magię spojrzałam pod zupełnie innym kątem. Jeśli jesteście fanami urban fantasy to pozycja powinna Was zainteresować.

1 tom trylogii Mistrza Magii to arcydzieło🥰 Długo zastanawiałam się nad zakupem tej książki i niepotrzebnie. Bo ta książka jest genialna. Początek nie był obiecujący, ale im dalej tym lepiej. Jest to kawał dobrego Urban fantasy. Clio początkowo nieśmiała i cicha, zmieniasię na pewną siebie nimfę, która wie czego chce. Jak nie byłam do niej przekonana, tak się przekonałam i pokochałam ją. A Lira jest ciekawym i intrygującym bohaterem, którego od razu polubiłam. Całość jest genialną zapowiedzią dobrej trylogii i serii Steel and Stone, która mam nadzieję również zostanie wydana. Z niecierpliwością czekam na 2 tom i chciałabym, aby wydano pozostałe serie tej autorki, zwłaszcza Red Winter❤️

Już na wstępie mogę z całą śmiałością stwierdzić, że książka poziomem dorównuje, jednym z najbardziej popularnych ostatnimi czasy cykli, m.in Dark Elements, Trylogia Klątwy, czy też Dary Anioła.

Byłam nią zachwycona już po kilku pierwszych, przeczytanych stronach. Świetnie namalowana fabuła, język typowy dla gatunku fantasy, przeplatający się z naturalnymi ludzkimi "odruchami słownymi". To znaczy, że nie brakuje w niej niecenzuralnych wyrazów, które dobrze wywarzone, wprowadzają realizm w dialogach. Książka zawiera ciekawie zobrazowany świat, a raczej światy. Od początku do końca czułam się jakbym stała tuż obok bohaterów, przemierzała wraz z nimi miejsca w których bywali i wyraźnie przeżywała z nimi całość historii. Zwyczajnie ich czułam, tak czułam, a szczególnie Lirę, ponieważ on jest tak wyrazistą postacią, wręcz niesamowicie namacalną!
Pomysł genialny, cała oprawa ciekawa i pochłaniająca, co powodowało, że ciężko było oderwać się od czytania. Fabuła dynamiczna, wiele się dzieje, jest w niej mnóstwo akcji. Samo wykorzystanie różnych mitologii i osadzenie ich w takim świecie, no dziesiątka. Postacie o silnie w podstawie zbudowanych charakterach, posiadają swoje indywidualne, wyróżniające je cechy. Wszystko w trakcie czytania, dało się wyraźnie zobaczyć oczami wyobraźni, co było zachwycające!

Bardzo polubiłam Clio, a Lira niewątpliwie jako Incub, na odległość i przez papier zadziałał na mnie afrodyzją. Szaleńczo urokliwy chłopak.

Polecam,...

Pierwszy tom serii Trylogia Mistrza Magii.

Początek nie rzuca od razu na kolana, ale im dalej zagłębiamy się w książkę, tym jest ciekawiej.

Clio z początkowo cichej i nieśmiałej, przeistacza się w bardziej pewną siebie postać.

Clio, to nimfa królewskiego pochodzenia żyjąca na Ziemi wśród ludzi.

Chciałaby wrócić do swojej ojczyzny w Nadziemiu i w końcu będzie miała na to szansę.

Musi jednak udać się do Podziemia i wykraść śmiercionośne zaklęcia od Mistrzów magicznego rzemiosła. Tam spotyka Lirę, inkuba, z którym zetknęła się już na Ziemi.

Nie wszystko idzie tak, jak powinno.

Polecam. Mnie tak wciągnęła, że zarwałam noc, ale warto było.