Na południe od Brazos

Larry McMurtry
9.1 /10
Ocena 9.1 na 10 możliwych
Na podstawie 23 ocen kanapowiczów
Na południe od Brazos
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
9.1 /10
Ocena 9.1 na 10 możliwych
Na podstawie 23 ocen kanapowiczów

Opis

Oddana po raz pierwszy do rąk czytelników w 1985 roku Na południe od Brazos Larry'ego McMurtry'ego to powieść wyjątkowa. Doceniona zarówno przez krytyków (nagroda Pulitzera za 1985 rok), jak i czytelników (średnia ocen na goodreads.com to 4,5 w pięciostopniowej skali, z kolei na lubimyczyac.pl: 8,5 na 10 możliwych), doczekała się też wspaniałej ekranizacji w postaci miniserialu z życiowymi (jak sami przyznają) rolami wybitnych aktorów, Roberta Duvalla i Tommy'ego Lee Jonesa. Larry McMurtry stworzył western z krwi i kości, zachwycający nawet tych, którzy za westernami nie przepadają; napisany z rozmachem, pełen mistrzowsko wykreowanych, wielowymiarowych postaci, uchwyconych w nad wyraz realistycznej, niespiesznej fabule. Książkę bez wad, literackie arcydzieło, które bawi, smuci, wzrusza, skłania do refleksji. Wydanie powieści, które Czytelnik ma przed sobą, w doskonałym, klasycznym tłumaczeniu Michała Kłobukowskiego (który m.in. za ten przekład otrzymał nagrodę Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich za 1991 rok), wzbogacone zostało o obszerne posłowie Michała Stanka oraz wkładkę z unikalnymi materiałami ilustracyjnymi – oryginalnymi fotografiami z epoki, a także zdjęciami z planu filmowego opartego na powieści serialu. „Wielkość tej książki polega m.in. na tym, że oferując potoczyście opowiedzianą historię, niesie mnóstwo motywów i wątków wplecionych w fabułę, działających na różnych poziomach – emocjonalnym, historycznym, gatunkowym, symbolicznym, a także intertekstualnym. Jednak bogactwo podtekstów nie przytłacza kapitalnego „storytellingu”. To przede wszystkim porywająca opowieść. I o ile wcześniejsza, współczesna twórczość McMurtry'ego traktowała o pogrobowcach mitu Starego Zachodu, to w Na południe od Brazos autor cofa się w przeszłość i opowiada sam mit. Czy wręcz – mitologię”. – z posłowia M. Stanka „Jeśli miałbyś w swoim życiu przeczytać tylko jeden western, przeczytaj Na południe od Brazos”. – „USA Today”
Data wydania: 2017-10-25
ISBN: 978-83-7731-276-6, 9788377312766
Wydawnictwo: Vesper
Cykl: Lonesome Dove, tom 1
Seria: Klub Interesującej Książki
Stron: 861
Mamy 2 inne wydania tej książki

Autor

Larry McMurtry Larry McMurtry
Urodzony 3 czerwca 1936 roku w USA (Archer City, Teksas)
Amerykański powieściopisarz, eseista, księgarz, scenarzysta. Jego utwory dzieją się zwykle na dawnym Dzikim Zachodzie albo w dzisiejszym Teksasie. Napisał kilkadziesiąt powieści i kilkanaście książek non-fiction. Fot. autorstwa Nieznany - This phot...

Pozostałe książki:

Na południe od Brazos Ulice Laredo Ostatni seans filmowy Czułe słówka Szlak Umrzyka Comanche Moon Dziewczęta z prerii Wszystko dla Billego
Wszystkie książki Larry McMurtry

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Spory kawał historii Teksasu

WYBÓR REDAKCJI
3.05.2022

Autor „Czułych słówek”, Larry McMurtry, napisał powieść o oryginalnym tytule „Lonesome Dove”. Oznacza to nazwę miasteczka na pograniczu Stanów Zjednoczonych i Meksyku, z kilkoma chatami, często bez podłogi, a jedynie z klepiskiem, i do tego żałosny bar Sucha Fasola. Augustus McCrae i Woodrow Call, główni bohaterowie, choć z połowa pojawiających... Recenzja książki Na południe od Brazos

@Meszuge@Meszuge × 17

Życie na dzikim zachodzie

4.11.2019

To pierwszy, i jak na razie jedyny, western który przeczytałem, a raczej przez własne gapiostwo przeleciałem. Wiem, wiem nie ma się czym chwalić. Udało mi się dzięki wielkiemu szczęściu pożyczyć tą książkę z biblioteki. Postawiłem ją na półce i miałem się za nią zabrać w ciągu kilku dni. Te dni zamieniły się w kilka tygodni i nagle, któregoś dnia,... Recenzja książki Na południe od Brazos

Arcydzieło

9.12.2021

Trudno się pisze opinie o wybitnych książkach, bo cokolwiek się napisze ma się wrażenie, że to wszystko za mało, za słabo, za powierzchownie. Tak jest z wyjątkowym westernem „Na południe od Brazos”, który już teraz wiem, że jest najlepszą z przeczytanych przeze mnie w tym roku książek. I szalenie się cieszę, że mam możliwość od razu zagłębić się w... Recenzja książki Na południe od Brazos

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Mackowy
2020-04-23
10 /10
Przeczytane papier

Kapitanie powiedz to wreszcie.

"Czasami mężczyzna musi zrobić, to co należy" - pomyślałem, sięgając po najgrubszą książkę zalegającą na mojej stercie wstydu, od dobrych dwóch lat. Co mnie tak od niej odpychało? tylko i wyłącznie objętość, bo próbkę prozy Larry'ego McMurtryego miałem już przy okazji świetnego "Ostatniego seansu filmowego", toteż podwójnie mi wstyd, że potrzebowałem "zaledwie" pandemii, żeby po raz kolejny spotkać się z twórczością Teksańczyka.

Na początku chciałem napisać recenzję. Robiłem notatki podczas czytania, wchodziłem na Wikipedię, żeby doczytać pewne fakty, ale im głębiej wchodziłem w świat bohaterów Brazos, tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że to bez sensu, tu recenzja nie wystarczy, tu by trzeba esej napisać, a tego: raz, że nie umiem, dwa, że nie chce mi się uczyć jak to zrobić, a trzy zrobił już to Michał Stanek, w świetnym posłowiu do wydania z 2017 roku, pod tytułem: "Western jako powieść totalna".

O czym jest Brazos? Tu skorzystam z pomocy Michała Stanka, bo nie sposób z nim polemizować: gdyby streścić fabułę, to jest to opowieść o dwóch podstarzałych kowbojach, emerytowanych Strażnikach Teksasu, weteranach wojen z Meksykiem i Indianami, którzy postanowili zorganizować wielki spęd bydła z południa na północ Stanów Zjednoczonych, a także o młodym szeryfie, który wyrusza z Arkansas tropem mordercy swojego brata.

W warstwie podstawowej jest to świetny, realistyczny western...

× 22 | Komentarze (5) | link |
@Anjo
2023-02-04
10 /10
Przeczytane ✅Przygoda

Nigdy jeszcze nie czytałam książki tak potężnej objętościowo. Onieśmielona jej gabarytami ciągle odkładałam w czasie jej przeczytanie. Kiedyś bardzo lubiłam oglądać westerny ale czytać western a oglądać, to istotna różnica więc tutaj też miałam wątpliwości, czy western w takim literackim wydaniu przyciągnie moją uwagę. Zachwyt przychodził stopniowo, bowiem zmienna z początku fabuła ma swoje tempo, raz zwalniając tudzież przyspieszając zupełnie jak te konie, które raz jadą stępa, raz kłusem, żeby za chwilę puścić się w galop lub w cwał. Zanim wgryzłam się w tę historię, minęło kilka początkowych rozdziałów i nawet nie wiem kiedy poczułam potrzebę jak najszybszego przejścia do kolejnej strony, żeby oddać się długiej i powolnej przyjemności zgłębiania się w świat Dzikiego Zachodu.

Larry McMurtry swoją opowieścią totalnie zawładnął moją wyobraźnią stwarzając pełen rozmachu western z krwi i kości, z mistrzowsko wykreowanymi, pełnokrwistymi postaciami do których łatwo się przywiązać i trudno rozstać gdy odchodzą. Nie ma tutaj postaci zbędnych, każda jest tam po coś i symbolizuje inny typ człowieka oraz zupełnie różne wzorce zachowań i ludzkich charakterów. Doskonale są także oddane napięcia i sympatie – szorstka przyjaźń dwójki głównych bohaterów, Augustusa McRae (swoją drogą Gus to moja ulubiona postać tej powieści) i Woodrowa Calla, paraliżujące uczucie Chlusta do Loreny czy też związek July’ego z Elmirą. A to wszystko opowiedziane jest z niesamowitą prostotą, wyczu...

× 18 | link |
@zooba
@zooba
2019-11-27
10 /10
Przeczytane 2019 Posiadam Top 10 Fiction Z historią w tle

Dziękuję wszystkim, którzy przekonywali mnie, żebym przeczytała "Na południe od Brazos". Nie dawali się zbyć moim narzekaniom na grubość, ciężar (1,8 kg), brak wydania elektronicznego i wreszcie na sam gatunek, który nigdy mnie nie pociągał.

Powieść McMurtry'ego jest powieścią kompletną i zarazem pozbawioną nadmiaru. Nie drażniło mnie nic, żaden wątek nie wydał się zbędny, doklejony na siłę, żadna postać nie była płaska i jednocześnie żadna nie była bez skazy.
Kiedy dopytywały mnie koleżanki, czy aby na pewno czytam prawdziwy western o kowbojach i spędzie bydła, musiałam potakiwać, ale przecież to o wiele więcej niż opowieść o koniach, jeźdźcach, Indianach i dziwkach.

Osobne słowa uznania należą się tłumaczowi - słowa 'szturchnąć' i 'marchewka' uzyskały nowe znaczenia i nie da się ich zapomnieć. Również posłowie Michała Stanka pozwoliło mi choć trochę zrozumieć fenomen tej powieści i odkryć, że mam dostęp do powieściowej kontynuacji "Na południe od Brazos". Chylę też czoła przed wydawnictwem Vesper, odszczekuję wszystkie złe słowa rzucane z powodu braku wydania elektronicznego. Takie wydanie, z okładką do dotykania, ze starymi zdjęciami i mapą, to czysta przyjemność w rękach czytelnika.

Polecam gorąco!

P.S. Z pewnością jest to moja najlepsza powieść ostatnich dwóch lat, dzisiaj gotowa jestem twierdzić, że jest na jednym z moich medalowych miejsc w kategorii proza.

× 7 | Komentarze (1) | link |
@Tedeusz
2020-12-26
10 /10
Przeczytane

Wiedziałem, że ta powieść mi się spodoba. Nie wiedziałem tylko, że aż tak bardzo.

× 6 | link |
@Carmel-by-the-Sea
2019-12-15
9 /10
Przeczytane Posiadam Beletrystyka_współczesna

Trudna sprawa pisać o takim dziele. Najlepiej, gdyby każdy przeczytał sam, bo warto. „Na południe od Brazos” to piękna i wielowarstwowa powieść przygodowo-podróżnicza z dziejów Dzikiego Zachodu. Mimo solidnych rozmiarów, książkę czytałem z niemalejącym zainteresowaniem do samego końca. Częste zwroty akcji sprawiały, że śledzenie narracji było czystą przyjemnością. Od czasu młodzieńczych powieści Maya, Wernica czy Coopera nie miałem takiej frajdy z lektury westernu. Przy okazji dostałem daleko więcej niż zwykły tekst o westmanach, saloonach czy galopadach. To powieść uniwersalna o ułomnościach człowieka, zmaganiach z przyrodą, niedostosowaniu społecznym i tęsknotach za prawdziwą miłością.

Język autora może być przyswajany lekko, lecz pozwala też na sporo przemyśleń natury filozoficzno-egzystencjalnej. Jest mnóstwo opisów ciekawie podanej nudnej codzienności kowbojów podczas spędu bydła, ale zawsze z jakimś niebanalnym i nieoczywistym dla współczesnego człowieka pokazaniem znoju życia. Takie okresowe skupienie się McMurtry’ego na detalach urealnia fikcję literacką, dając odpocząć od czasem zawrotnej akcji; nie raz niemal czułem piasek między zębami, gdy bohaterowie przedzierali się przez burzę piaskową. To jakoby męska lektura, ale czy na pewno? Po pierwsze najciekawsze rysy charakterologiczne, to trzy kobiety. Jedna jest silna w swojej niezależności, druga idealistyczna w marzeniach, trzecia wyprana z wyższych emocji. Śledzenie przemyśleń tych kobiet, stanowiło bardz...

× 5 | link |
@kryminal_na_talerzu
2021-12-07
9 /10

„Na południe od Brazos” Larry’ego McMurtry’ego to powieść, która w latach 80tych zdobyła Pulitzera, w Polsce pojawiła się po raz pierwszy w 1991 roku, a w 2017 na nowo wydało ją Wydawnictwo Vesper z naprawdę dobrym posłowiem pióra Michała Stanka. W 2021 na polskim rynku wydana została jej kontynuacja pt. „Ulice Laredo”.

„Na południe od Brazos” określana jest jako western, jednak mam wrażenie, że jest to tylko punkt wyjścia tej historii. Oczywiście zawiera wszystko to, co western zawierać powinien, czyli mamy kowbojów, który podróżują z bydłem przez kraj i walczą z napotkanymi Indianami, szeryfa i kobietę lekkich obyczajów. Podróż jest niezwykła, bo przez całe Stany, od Teksasu i samej granicy z Meksykiem, aż po Montanę, przy granicy z Kanadą! To wyprawa niesamowicie niebezpieczna – nie tylko ze względu na wojowniczych Indian, ale i pod względem klimatycznym – brak wody, brak pożywienia dla krów, złe warunki atmosferyczne, to tylko część z niebezpieczeństw na nich czyhających… To główny trzon historii, jednak książka ta to o wiele więcej! To mądra, acz dosyć smutna powieść drogi, pełna rewelacyjnych kreacji psychologicznych, głębokich uczuć i przeżyć. Wszystko to opowiedziane jest z niesamowitą prostotą i wyczuciem, a język stylizowany jest na mowę z czasów Dzikiego Zachodu. Nigdy bym nie pomyślała, że będę czytać western, a teraz nie wyobrażam sobie bym mogła go nie przeczytać. To książka, która zostaje w czytelniku na zawsze. Gorąco polecam!

...

× 4 | link |
EK
@EwaK.
2022-12-05
9 /10
Przeczytane

Nie przepadam za Dzikim Zachodem, westernów w telewizji nie oglądam, bo mnie nudzą, książki tego typu przeczytałam dwie: „Małego wielkiego człowieka” i „Tańczącego z wilkami’” i w młodości jakieś „Złoto Gór Czarnych”, całkiem niezłe, ale nie moje klimaty.
Za to w przypadku „Na południe od Brazos” sprawdza się reguła, że jeśli powieść jest dobra, to gatunek nie ma znaczenia, western mi nie przeszkadza. A ta powieść jest znakomita. Epopeja. Wielkie dzieło. Rozmachem porównywalna z Tołstojem, czy Sienkiewiczem. Ekscytująca, zabawna, wzruszająca, głęboka, uniwersalna…! Ach! Och! Wprawdzie do stylu i języka trzeba się przyzwyczaić, wprawdzie rozpędza się powoli, ale jak już przyspieszy, to gna na łeb na szyję, jak oszalałe z pragnienia bydło, które na wysuszonej prerii poczuło wodę.

Cudowne obrazy, krajobrazy, fascynująca fabuła osnuta na kanwie wielu równoważnych wątków, bardzo zróżnicowanych oraz genialnie wykreowane postaci, wszyscy bardzo realni, z krwi i kości, z zaletami, przywarami, marzeniami, co najmniej okruchem dobra w duszy i odrobiną diabła za pazuchą. No dobrze, zdarzają się czasem źli chłopcy, mordercy i rabusie.
Ale ta historia to głównie opowieść o przyjaźni dwóch starzejących się kowbojów i ich trzech kumpli, o synu jednego z nich, o dziewczynie co rzucała kamieniami, pannie z dobrego domu, która wydała się za hodowcę koni, o ciapowatym szeryfie, o żołnierzach, dziwkach, bohaterskich mężczyznach na koniach, dobrych i złych Indianach, muzykac...

× 3 | link |
@aellirenn
2023-02-12
10 /10
Przeczytane

„Jeśli miałbyś w swoim życiu przeczytać tylko jeden western, przeczytaj »Na południe od Brazos«”. – pisze USA Today. I ja się posłuchałam i przeczytałam.

Nie znoszę westernów, nie znoszę też klimatu dzikiego zachodu. Do przeczytania tej książki skłoniła mnie opinia koleżanki i zainteresowanie tym tytułem mojej drugiej połówki. I szczerze mówiąc myślałam, że szału nie będzie. Okazało się jednak, że dobry pisarz potrafi porwać bez względu na tło. I choć ono odgrywa tu niemałą rolę, to było to niezwykle interesujące. Tak! Sama nie wierzę, że to piszę.

Nie do końca wiedziałam czy dam 10/10, musiałam się przespać z tą myślą. I jednak tak, to jest arcydzieło. Pod płaszczykiem przygody autor przemycił wiele życiowych prawd i dość realny obraz tamtego świata. A wierzcie mi, ów świat staje się Waszym podczas lektury. Naprawdę nie da się odłożyć książki i myśleć o czymś innym.

Na ogromną pochwałę zasługuje tutaj tłumaczenie Michała Kłobukowskiego. To był majstersztyk. Ja się kłaniam w pas i uważam, że to tłumaczenie powinno służyć jako przykład przekładu idealnego.

Jeśli kiedykolwiek najdzie Was chęć na zmierzenie się z tą książką, to dajcie znać jak wrażenia. Dla mnie to był jeden z najlepszych storytellingów z jakimi miałam do czynienia. A dialogi Gusa i Calla zostaną mi w pamięci na długo.

× 1 | link |
@KazikLec
@KazikLec
2023-10-16
9 /10
Przeczytane 2023
@Maria100
2023-04-11
10 /10
Przeczytane
@nemesis
@nemesis
2022-07-31
8 /10
Przeczytane Literatura piękna
@Meszuge
2022-05-03
8 /10
ST
@stokrotka22
2022-02-21
9 /10
Przeczytane
@ejwa1960
2022-02-09
8 /10
Przeczytane 2022 Literatura piękna/faktu/klasyka/biografia
JT
@jan.t.w-cki
2022-03-06
10 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Na południe od Brazos. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Ulice Laredo
Ulice Laredo
Larry McMurtry
7.9/10
Kapitan Woodrow Call – za młodu wspólnik Gusa McCrae i strażnik Teksasu – został łowcą nagród i właś...
Szlak Umrzyka
Szlak Umrzyka
Larry McMurtry
7.6/10
„Szlak umrzyka” to, mimo że napisany jako trzeci w kolejności, chronologicznie pierwszy tom epickie...
Comanche Moon
Comanche Moon
Larry McMurtry
7/10
The second book of Larry McMurtry's Lonesome Dove tetralogy, Comache Moon takes us once again into t...