Opinia na temat książki Nawiedzony dom na wzgórzu

Jeżeli szukasz horroru odłóż tę pozycję i skieruj swe kroki gdzie indziej. Może w latach sześćdziesiątych, kiedy została wydana potrafiła czytelnika wystraszyć. Dziś kiedy z każdej strony widzimy hektolitry krwii a zombi wychodzą niemal z lodówki nie jest to takie proste.

Fenomen tej książki tkwi w czymś innym. Tu nie chodzi o strach dla mas, tu pierwsze skrzypce grają niedopowiedzenia, pewien oniryzm. Ta powieść to doskonałe stadium psychozy, które możemy przeżywać z perpsektywy pierwszoosobowej, oczami narratorki powieści.

Kunszt autorki jest naprawdę dobry, fikcja miesza się z prawdą, a co najważniejsze dowiadujemy się o tym na końcu powieści, bo zachodzące zmiany są na pierwszy rzut oka niewidoczne.

Polecam czytać wieczorem, przy lampce. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja nabrałam ochoty poszlając się po nawiedzonych miejscach. W końcu tajemnica kusiła już naszych przodków prawda?