Gdy zabierałam się za "Kruka" wiedziałam tylko tyle, że występuje chłopak got i czirliderka, którzy muszą napisać razem pracę. Opisu nie czytałam na nowo, bo wiadomo, że są tam spoilery i że często są w nim kłamstwa.
Tak więc zaczęłam czytać i.. o rany. Natrafiłam na gotycką i młodszą wersję Jericho Barronsa - no i jak tu od razu się nie zakochać w Varenie.? Jego charakter i stoickie zachowanie dostały me uznanie i zachwyt nad jego osobą. Do tego te spojrzenia, które rzucał w stronę Isobel, jego nieświadome podchody w stosunku do niej. Fascynacja, delikatne zauroczenie. Cudo.
Tylko potem się coś pochrzaniło, jakoś wszystko za szybko poszło, a przynajmniej według mnie.
W każdym razie wrócę do fabuły. Bardzo fajnie wszystko napisane, początkowo jest dość obyczajowo, główni bohaterzy zaczynają się poznawać bliżej, gdy muszą napisać razem wypracowanie - po wielu plotkach Isobel trochę się boi Varena, lecz gdy dłużej przebywa w jego obecności dostrzega jego prawdziwą osobowość, która wcale jej nie niepokoi.
Autorka ukazała inność tej dwójki i widać tę różnicę - Varen, który jest chłodny, opanowany i mroczny oraz Isobel, która uśmiechem i wesołym nastawieniem ciągle próbuje rozjaśnić tę chmurność w jego życiu.
Oczywiście jego gotycki styl bycia trochę przeszkadza rodzicom Isobel, nawet jej przyjaciołom, którzy nagle zaczynają się od niej odwracać.
Do codzienności głównej bohaterki wkraczają dziwne sny i sny na jawie, przez które nie wiadomo, czy to na pewno rzeczywistość, czy tylko jej wymysły. Isobel zaczyna słyszeć szepty, dziwne istoty i kruki.
Kto by pomyślał, że tak nic nieznaczący szkolny projekt przyniesie tyle szkód.?
Lecz pomimo wielu problemów, głównie przez Poe'go, w życiu Varena i Isobel jednak pewne sprawy zmieniają się na lepsze. Ciemność i światło to dwie różne strony tej samej monety i jedno nie może istnieć bez drugiego. Postacie się dopełniają, a rodząca się miłość pomiędzy tą dwójką tylko to umacnia.
"Nevermore. Kruk" bardzo mi się podobał. Czytało mi się bardzo szybko, bo byłam ciekawa kolejnych spotkań Isobel z Varenem. Początek finału był trochę pokręcony i denerwowały mnie pewne rzeczy, ale gdy zbliżałam się do końca książki zrobiło się bardziej intrygująco. Dużo pozostało niewiadomych i mam nadzieję, że w drugiej części dostanę odpowiedzi, bo tajemnic robi się coraz więcej.