Nie będzie z tego Love Story

"Mój wybawca. Bohater. Ostoja. Źródło dobrych myśli i wiary w lepsze jutro... Dobra, trochę przesadziłam. Poprzestanę na wybawcy".

Iza jest ogarniętą życiowo 25- latką, że stałą pracą i cudownymi przyjaciółkami. Jedyne co nie jest jej pisane,mto prawdziwa miłość. Po ostatnim nieudanym związku jej desperacja sięga zenitu i postanawia zainstalować aplikację randkową. Oczami wyobraźni już widzi miłość od pierwszego wejrzenia, wyznanie uczuć, białą suknię i miłość po grób. Rzeczywistość za to jawi się zdecydowanie mniej kolorowo. A przy kolejnej porażce dziewczyna obiecuje sobie, że więcej nie sprobuje.
W tym samym czasie do mieszkania na przeciwko wprowadza się chłopak. Przeciętny, niezbyt rozmowny i nie szczególnie interesujący. I od samego początku Iza nie bardzo pała do niego sympatią. Ale.... No właśnie ale, nie to złoto co się świeci 😉

Mateusz worowadza się do mieszkania na przeciwko Izy i z każdym spotkaniem z dziewczyną pogrąża się coraz bardziej. Chłopak dochodzi do siebie po pobycie w stolicy i powoli staje na nogi. Nie szuka miłości, tylko czy ta aby nie czeka na niego w drzwiach na przeciwko?

Kolejne spotkanie z piórem Agnieszki, które skończyło się ocieraniem łezki z oka. Iza jest przebojową i cudowną dziewczyną. Nie mogłam uwierzyć, że ma aż takiego pecha w życiu 🙈 Jednak najbardziej podobał mi się moment w którym uświadamia sobie, że ten jej sąsiad to wcale nie jest jej taki obojętny. Jednak niedomówienia, plotki i brak rozmowy j...

Gdy przeczytałam “Nie będzie z tego happy endu”, byłam bardzo ciekawa czym jeszcze pani Agnieszka nas zaskoczy. Dziś przedstawiam kolejną książkę z tej serii, powieść która również bardzo mi się spodobała. Która opisuje perypetie ludzi,którzy mijają się ze sobą, którzy męczą się, ponieważ nie potrafią ze sobą szczerze porozmawiać..

Wiecie jest takie powiedzenie docenisz dopiero gdy stracisz właśnie tak poczują się Mateusz i Iza, gdy w pewnym momencie książki, ich drogi się rozejdą.

Ale teraz już sza… nic więcej wam nie zdradzę, bo zepsułabym mam zabawę. Co prawda bohaterowie nie raz was denerwują, nie raz ich decyzje będą dla was niezrozumiałe, ale i tak bawić będziecie się przednio. A przynajmniej ja się tak bawiłam.

Chyba najlepszym co mogło zdarzyć się w tej książce to przyjaciółki Izy, to one podgrzewały temperaturę, i to dzięki jednej z nich parze w końcu… No cóż coś się uda.

Gorąco polecam, to świetna, lekka i zabawna powieść która umili wam, poranną kawę lub wieczorny odpoczynek.