Trójka przyjaciół, studia neurobiologii, wielka miłość i śmiertelna choroba... Co może powstać z takiej mieszanki?? Z pewnością coś nieprzeciętnego.
Marc Levy przenosi nas w przyszłość badań nad ludzkim mózgiem i pamięcią. Stwarza świat, w którym chyba każdy chciałby żyć. Daje nam bowiem przedsmak rzeczywistości, w której ludzką pamięć wraz z emocjami i całym jestectwem można przenieść na dysk komputera. Czyżby zapowiedź ludzkiej nieśmiertelności?
Książka zawładnęła mną do reszty!
W trakcie czytania systematycznie traciłam wiarę, że ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie. Wydawałoby się, że nie, w momencie, kiedy z akcji znika Hope i Josh, a autor wprowadza nową bohaterkę - Melody, pochodzącą z zupełnie innego świata. Zastanawiające staje się co ją może łączyć z historią trójki przyjaciół? I dlaczego czytelnik poznaje ją tak późno...
Rozwiazanie nieco amoralne moim zdaniem, a już z pewnością budzące skrajne emocje.