Angie Thomas pokazuje nam jak niepozorny może być rasizm, bo kto by mógł się spodziewać, że jakiś żart powszechnie znany i wypowiadany może urazić daną osobę, osobę innej rasy? Mówimy "trochę dystansu", owszem ale powinniśmy wziąć pod uwagę to, że w ten sposób nadajemy łaty i szufladkujemy siebie i innych.
Mimo, że historia jest zupełnie o innej kulturze, rasie, czytając ją miałam czasami wrażenie jakbym była w "domu". Pomimo niełatwego tematu autorka zdołała wplątać humor, który rozluźniał sytuację i powodował to, że bohaterowie, ich sytuacja stawała się realna.
Książka trafiła prosto w moje serce i na pewno będę ją polecać każdemu, bo uważam, że wszyscy powinni ją znać.
Film również obejrzałam, jest mocno okrojony ale wzruszył tak samo jak książka.