"Norwegian Wood" to naprawdę niezwykła i fascynująca powieść. Przez większość czasu czytanie było dla mnie dużą przyjemnością i ciężko było mi się oderwać. Mniej więcej na początku pojawił się pewien opis, który mogę nazwać najbardziej obrzydliwym, jaki kiedykolwiek przeczytałam i chciałam jak najszybciej o nim zapomnieć, natomiast parę stron później przeczytać można tak barwne opisy jedzenia, że myślałam, iż zaraz zrobię się głodna.
Wszystkie postacie występujące w książce są na swój sposób nietypowe i interesujące. Naoko na początku uważałam za najbardziej zagadkową postać o jakiej czytałam, ale potem zaczęło się wyjaśniać dlaczego taka była. Midori była po prostu niemożliwa, jej wypowiedzi wywoływały u mnie głośny śmiech.
Akcja powieści rozgrywa się w dwóch odrębnych światach, pomiędzy którymi widać wyraźny kontrast: w pełnym ludzi Tokio i w odseparowanym górskim sanatorium.
Książka pokazuje również jak wszechobecna jest kultura brytyjska i amerykańska. Piosenki, książki i filmy znane chociażby w Polsce, są obecne także w tak odległej kulturowo i geograficznie Japonii.
Zanim skończyłam czytać byłam już właściwie pewna, że ocenię tę powieść na 10, jednak zakończenie wywołało u mnie konsternację, mimo, że częściowo przewidziałam w jakim kierunku będzie zmierzać sytuacja głównego bohatera. Chwilę po skończeniu lektury nie wiedziałam co myśleć, przyszło mi do głowy, że może nie będę w stanie napisać opinii, ani wystawić oceny. Dopiero po jakimś czasie doszłam do pewnych wniosków. Sądzę, że jest to powieść o zostawianiu za sobą przeszłości i podejmowaniu decyzji, żeby pójść do przodu. Po przeczytaniu pomyślałam sobie, że Watanabe tkwił gdzieś pomiędzy przeszłością, a możliwą przyszłością, gdy na zmianę pisał do Naoko (która jako jedyna łączyła go ze zmarłym przyjacielem) lub odwiedzał ją i spotykał się z Midori, którą znał od niedawna. Myślę też, że dobrym pomysłem byłoby powrócić kiedyś do tej książki. Może wtedy lepiej zrozumiem przesłanie na temat dojrzewania, bo teraz jestem tylko troszkę starsza od bohaterów. Uważam jednak, że warto było tę książkę przeczytać i na pewno sięgnę też po inne utwory autora.