Joanna Jax powieścią pt. "O północy w Berlinie" rozpoczyna nowy cykl – "Czas zapomnienia".
Powojenny Berlin kryje wiele tajemnic. Autorka zaprasza na ich pełne emocji odkrywanie wśród intryg, morderstw i miłości.
Fabuła obejmuje również wydarzenia z drugiej wojny, okresu międzywojennego i początku XX wieku ramy czasowe łączy główny wątek. Jego akcja rozgrywa się w roku 1947 r w Berlinie. Erik Weber prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa lekarza Alfreda Kleina. Śledztwo posuwa się dość niemrawo. Weber w mieszkaniu denata znajduje krwawy odcisk dłoni na ścianie, długi czarny włos i zdjęcie, na którym oprócz Kleina widać cztery inne osoby w mundurach Africa Korps, w tym feldmarszałka Erwina Rommela. Weber zwraca się o pomoc do Connor'a Evans'a, asa brytyjskiego wywiadu. Czy teraz śledztwo nabierze tempa? Dobrze by się stało, gdyż wkrótce zostaje zamordowana kolejna osoba ze zdjęcia. Wszystko wskazuje na to, że major Evans ma swoje tajemnice.
Jest też ciekawa kobieca postać. To Ann-Katrin Schneider, która musi ukrywać swą tożsamość. Dlaczego?
Książka przenosi czytelnika z Berlina do Kairu oraz do brytyjskich i niemieckich kolonii w Afryce. Ten zabieg pomaga budować napięcie i zagęścić mgłę tajemnicy, ale też sprawia, że czytelnik musi być uważny. Próbowałam słuchać audiobooka podczas jazdy czy na spacerze. Niestety, kończyło się na konieczności powrotu do wersji papierowej, by uporządkować wydarzenia.
Mimo wszystko niesamowity klimat tego kryminału wciąga powoli, zanurzając czytelnika w odmętach historii i tajemnic. I kiedy ten w napięciu czeka na to, co będzie dalej, Joanna Jax oczywiście ucina akcję. I świetnie! Jak tu nie czekać na dalszy rozwój wydarzeń?