Okruchy dobra

Nie jestem specjalistą od "literatury świątecznej", ale zauważyłam, że autorki często korzystają z tego samego schematu: przedstawiają kolejno losy bohaterów, którzy z pozoru nie mają ze sobą nic wspólnego, ale po kolejnych rozdziałach orientujemy się, że jest coś co łączy ich wszystkich ze sobą. I tym razem autorki nie pokusiły się o nic oryginalnego i wykorzystały sprawdzony pomysł, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, bo stworzyły zestaw bohaterów, którzy dają się lubić, którzy wzruszają do łez i którym nie brakuje pierwiastka szaleństwa. Bardzo się cieszę, że nie przesadzono z ilością słodyczy i choć cała historia ma wyczuwalną nutkę świątecznej magii to jednak nie jest całkiem oderwana od rzeczywistości i sądzę, że wielu czytelników poczuje, że ma coś wspólnego z niektórymi postaciami.
Książkę czytałam z prawdziwą przyjemnością, uroniłam niejedną łezkę, a na dodatek wszystko dzieje się w Krakowie, więc czego więcej można chcieć? Autorki bardzo zgrabnie nakreśliły losy wszystkich bohaterów i wciągnęłam się do tego stopnia, że nie zauważyłam kiedy skończyłam czytać.

Okruchy dobra
Justyna Bednarek i Jagna Kaczanowska

W Wielkanoc polecam bożonarodzeniową opowieść, która rozgrzeje każde serce.
Losy siedmiorga bohaterów i zwierząt krzyżują się podczas dwóch przedświątecznych grudniowych dni w Krakowie.

Książka lekka i przyjemna. Idealna w duecie z kocykiem i aromatyczną kawą.

Okruchy dobra’’ autorstwa Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska to wyjątkowa opowieść świąteczna . Autorki opisują zawiłą historie kilku osób które są bardzo bliskie każdemu z nas. Bez trudu czytelnik może utożsamić się z którymś z bohaterów . Historie tzw. z życia wzięte . Pierwsza z bohaterek powieści jest Anna ,kobieta po przejściach ,której w te święta wyjątkowo dokucza samotność po rozwodzie . Nie zrozumiała przez otoczenie próbuje na nowo poukładać sobie życie . Drugą bohaterką jest Jowita młoda mama , której mąż wyjechał w poszukiwaniu pracy i słuch o nim zaginął. Czy wróci na święta do domu? Kolejnym bohaterem jest Roman tym razem wdowiec samotnie wychowujący dorastającego zbuntowanego ale bardzo wrażliwego syna. Ich relacje są bardzo trudne. Dlaczego? Musicie się sami tego dowiedzieć. Ostatnią i bardzo specyficzną osoba jest Małgorzata, starsza pani z sąsiedztwa która traci kontakt z jedyną córka. Czy go odzyska ?
Losy bohaterów choć bardzo odmienne łączy jedno. Samotność i tęsknota ,które jeszcze bardziej są dotkliwsze w okresie świątecznych łączą wszystkich bohaterów . To pokazuje nam, że nie ważne kto z skąd pochodzi ani ile ma pieniędzy wszyscy potrzebujemy bliskości długiego człowieka. Zwykłej rozmowy , prostego gestu czy choćby dobrego słowa otuchy, bo nic na świecie nie zastąpi rodzinnego ciepła zwłaszcza w okresie świątecznym.
Zaskakujace jest również dla mnie to, że bohaterowie choć sami mają problemy zdobywają się na pomoc innym którzy też potrze...

„Okruchy dobra” to kolejna książka w świątecznym klimacie, ale chyba już ostatnia w tym roku. Lubię naszych rodzimych pisarzy. Książkę, czytało się łatwo i przyjemnie... Przeplatają się w niej losy kilku bohaterów. Jednak wieczór wigilijny rządzi się swoimi prawami i wydarzają się różne cuda. Książka nie zrobiła na mnie jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Nie obstawiam, że zostanie w mojej pamięci na dłużej... ale czytało się sprawnie. Być może w typowym okresie świątecznym bardziej czuje się jej klimat...