Lord Percival Kilvanock w atmosferze zbrodni czuje się jak ryba w wodzie i z nonszalancją, mimo dziedzicznie zakodowanej niechęci do wszelkiej pracy, wykrywa coraz to nowe przestępstwa. Pomaga mu w tym dzielny, acz - jak nakazuje tradycja - mało błyskotliwy nadinspektor Scotland Yardu. Delikatny humor i lekki dystans wobec bohaterów przypominają atmosferę powieści Agaty Christie.