"Zostałem psychoterapeutą, bo byłem popieprzony"
Przyznaję bez bicia, że książka mnie totalnie zaskoczyła, zwłaszcza samo zakończenie, naprawdę mało przewidywalne. Tym bardziej jestem pod wrażeniem, iż jak czytam, jest to debiut tego pisarza, pochodzącego z Cypru. Nastawiłam się na kolejny standardowy thriller psychologiczny, jakaś terapia, może nawet jakieś nowatorskie podejście psychologiczne do tytułowej pacjentki, ale niczego więcej się nie spodziewałam. Owszem jakieś nieznane mi podejście do pacjentki przewija się przez treść tej pozycji, nie słyszałam wcześniej, by terapeuta, celem zrozumienia pacjentki i odnalezienia do niej psychologicznej drogi, na przykład odwiedzał jej bliskich i o nią wypytywał. Nawet jeśli pacjentka przebywa w psychiatryku i jest oskarżona o zastrzelenie swego męża. Jednak nie to mnie tak bardzo zaskoczyło. Bardzo już dawno, nie poczułam, co to znaczy być zaskoczony przez fabułę książki, stricte na plus. Tym razem tak się stało i chwała za to autorowi.
To bardzo dobry psychologiczny thriller, jednak zupełnie inny niż wszystkie, które do tej pory czytałam. Cała intryga jest tak dobrze uknuta, że podejrzewam, iż nawet sławny Sherlock Holmes, nie od razu wpadłby na jej rozwiązanie. Kartki przewracają się same. Zdarzenia poznajemy z perspektywy dwóch bohaterów, narratorów, pacjentki i jej terapeuty. Co pomaga wczuć się, a może i nawet utożsamić z którymś z bohaterów. Są tu też inne ciekawe postacie, świetnie nakreślone, j...