Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki”Papierowe duchy”Julii Heaberlin.
.
”Do czego może się posunąć człowiek ogarnięty obsesją?”
.
Wiele lat temu w niewyjaśnionych okolicznościach znika siostra małej dziewczynki.Wyszła z domu w ciepły,słoneczny poranek i nigdy już nie wróciła.Od tej pory Grace nieustanie,a wręcz obsesyjnie planuje poszukiwania Rachel.Jej śledztwo prowadzi do słynnego fotografa Carla Feldmana,który parę lat wcześniej został oskarżony o morderstwo młodej kobiety.Z powodu braku dowodów został on uniewinniony i umieszczony w ośrodku.Tam Carl leczy się również z demencji, na którą cierpi.Grace podając się za jego córkę postanawia zabrać go na 10-dniową wycieczkę po Teksasie by poznać prawdę.Oboje podążają tropem jego zdjęć,ukrytych wskazówek oraz domniemanych zbrodni,by przekonać się czy pamięta on coś z tych wydarzeń.Dziewczyna nie odpuszcza i wciąż domaga się odpowiedzi.Co stało się z Rachel? Czy faktycznie seryjny morderca cierpi na demencję?A może kłamią oboje?
.
”Nie oglądaj się za siebie;nigdy nie jesteś całkiem sam”.
.
”Papierowe duchy”to popieści niezwykle klimatyczna i bolesna z ciemnym humorem w tle.W powieści mamy dobrze wykreowanych bohaterów,a dzięki pierwszoplanowej narracji możemy przeżywając tą emocjonalną przygodę z główną bohaterką.Akcja toczy się dość wolno i leniwie,czasem czytelnika może nużyć,ale jest to thriller psychologiczny,więc ciekawość i dążenie do prawy jest stopniowo dawkowane.Autorka umiejętnie w thrillerze ukazała głębokie spojrzenie na obsesję i niszczycielską naturę smutku.W książce znajdziemy niesamowite zdjęcia oraz zapisane notatki Grace.Premiera książki już 16.01,więc już teraz drogi czytelniku zapraszam Cię na niezwykłą wycieczkę z tajemniczym morderstwem.
Dziękuje Wydawnictwo W.A.B. za egzemplarz tej książki.
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/