Opinia na temat książki Para zza ściany

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka · 2020-07-03 11:06:30
Przeczytane ☘️ Przeniesione z LC 📘 Jedynki
'' Gdy furę zmartwień , kłopotów masz huk , Do drzwi sąsiada zapukaj puk , puk . Gdy spotkasz wrogów na drodze swej tłum , do drzwi sąsiada zapukaj bum , bum. ''

Dawno dawno temu , jakiś damski zespół , jak mnie pamięć nie myli , były to Alibabki , wylansował piosenkę '' Jak dobrze mieć sąsiada '' . Właśnie ta piosenka tłukła się po mojej głowie , niczym przysłowiowy diabeł po piekle w trakcie czytania książki '' Para zza ściany '' autorstwa Shari Lapeny . Dlaczego ? ano dlatego że w tej książce wszystko zaczyna się od sąsiadów właśnie . Otwierając tę debiutancką pozycję wkraczamy do domu Cynthii i Grahama , gdzie właśnie odbywa się kameralne (dwie pary) przyjęcie na cześć czterdziestych urodzin pana domu . Cynthia bawi się doskonale uwodząc i flirtując wcale nie delikatnie z Marco , mężem Anne . Anne i Marco Conti są sąsiadami z za ściany Cynthii i Grahama . Anne jest mocno niespokojna , poddenerwowana i ogólnie nie czuje się dobrze z kilku powodów . Po pierwsze pół roku wcześniej urodziła córeczkę Corę i leczy się na depresję poporodową , zażywając mocne leki antydepresyjne . Po drugie raczej żadna żona nie cieszyłaby się widząc jak jej najlepsza (jak się Anne wydawało) przyjaciółka i jej mąż wzroku i niemal rąk nie mogą od siebie oderwać . Na dodatek , po trzecie młoda matka martwi się o swoją córeczkę którą zostawili z mężem w domu , ponieważ sąsiadka nie życzyła sobie by na przyjęcie zabrali dziecko , tłumacząc że jest marudne , wrzeszczące i wszystkim zepsuje dobrą zabawę . Anne wobec takiego postawienia sprawy nie chciała iść do sąsiadów na przyjęcie . Mąż Marco przekonał ją iż przecież dziecko jest tuż obok , za ścianą , no i mają elektroniczną nianię , w której co prawda nie widać obrazu (bo zepsuł się wyświetlacz) ale dźwięk z pokoju Cory słychać doskonale . Nic więc złego stać sie nie może przecież , tym bardziej że oboje rodziców uzgodnili że co pół godziny na zmianę będą chodzili do swojego domu , upewnić się czy wszystko jest w porządku . Miejsce w którym stoi bliźniak obydwu mieszkających po sąsiedzku rodzin znajduje się w tak spokojnej bocznej dzielnicy Nowego Jorku , że nawet samochody na noc zostają na ulicy i drzwi garażu nie koniecznie trzeba zamykać . Trochę po północy państwo Conti wracają do swojego domu i...tak , Cory nie ma w jej łóżeczku , zniknął też kocyk którym była przykryta . Oczywiście natychmiast zostaje zawiadomiona policja , na miejsce przyjeżdża detektyw i technicy , którzy nie znajdują żadnych śladów bytności kogokolwiek obcego w domu . Książka ma ponad trzysta stron , ale czyta się ją niesamowicie szybko . Bardzo ciężko było mi uwierzyć że jest to debit , ponieważ napisana jest rewelacyjnie , jest w niej wszystko co potrzeba i to we właściwych ilościach i proporcjach . Akcja ma świetnie obrane tempo , tropy są mylone bardzo umiejętnie . Ta opowieść ma drugie , a nawet trzecie i czwarte dno . Nic nie jest do końca pewne . Każda z postaci ma coś do ukrycia i ukrywa to mniej lub bardziej umiejętnie . A suspens zastosowany pod sam koniec opowieści naprawdę mistrzowski . Książka porusza wiele problemów , ale we mnie pozostało jedno czołowe zagadnienie , nikomu nie ufaj do końca , choćby jego intencje i postępowanie wydawały się jak najbardziej szczere . Polecam naprawdę szczerze wszystkim , lecz chyba najbardziej matkom mającym małe dzieci , ku przestrodze .
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Para zza ściany
Para zza ściany
Shari Lapeña
6.5/10

Komu zaufasz, jeśli nie możesz zaufać najbliższym… Twoja sąsiadka powiedziała, że nie życzy sobie, abyś zabrała sześciomiesięczną córkę na przyjęcie urodzinowe. To nic osobistego – nie chciała, by je...

Komentarze

Pozostałe opinie

Druga książka autorki, którą miałam okazję przeczytać i muszę przyznać, że podobała mi się mniej (niż "Nieznajoma w domu"). Podobała jest może złym określeniem. Była mnie zaskakująca. Od połowy można...

Nie dalo się tego czytać, męczyłam, męczyłam i porzucilam. Co za okropna narracja. Dla mnie nie do przebrniecia.

Anne i Marco w ostatniej chwili dowiadują się, że opiekunka do dziecka nie zajmie się Ich córeczką w wieczór, który mają już zaplanowany. Małżeństwo wybiera się na kolację dosłownie "za ścianę" swojeg...

@Ewelina229@Ewelina229

Nie wyobrażam sobie by dopuścić do straty z oczu choć na krótką chwilę swoje dziecko, już nigdy więcej... zdarzyło mi się raz... Jeden raz! I o jeden za dużo! Stres, szok, szaleństwo kilku minut, kilk...

@KIRIKIJO@KIRIKIJO
© 2007 - 2024 nakanapie.pl