"Perwersja"
Ta książka, to moje długo wyczekiwane i zarazem pierwsze spotkanie z T. M. Frazier.
Zaciekawił mnie sam tytuł "Perwersja", pomyślałam wow, będzie coś mocnego! Jednak tej perwersji nie był za dużo, chociaż ze słownika wynika, że "perwersja to szokowanie odbiorcy, zachowaniami które wykraczają poza normy", więc może jednak była? Była czy nie, jestem totalnie zakochana w Sztuczce i Ponurym! ♥️
Emma Jean i Tristan, to dwoje pogubionych nastolatków. Spotykają się przypadkiem i rozstają tego samego dnia, jednak mimo wszystko łączy ich coś o czym sami nie zdają sobie sprawy. Spotykają się po pięciu latach, w tym samym mieście w którym mieszkają, jednak ich spotkanie nie będzie należało do najłatwiejszych ponieważ w tej miejscowości panują trzy gangi, a każde z nich trafiło do innego.
Ta książka ma w sobie coś takiego, że nie da się jej odłożyć na półkę, ani na chwilkę! Wciąga od pierwszych stron, porywa czytelnika w świat, który nie jest mu no znajomy, aby szokować i wprowadzać w osłupienie.
Zarówno Emma jak i Ponury to silne osobowości. Jednak E.J szybciej zyskała moją uwagę, ponieważ pokochałam ja już od pierwszych stron. Początkowo niedowierzałam, że ta silna, radząca sobie z życiem na wszystkie sposoby dziewczyna ma tylko 12 lat, ale to znaczy że niektórzy muszą po prostu dorastać szybciej, aby przetrwać. Natomiast Ponury (Tristan) zyskiwał moje serce strona po stronie, nie było to tak nagłe jak w przypadku dziewczyny. Jednak koniec końców, Frazier stworzyła hipnotycznych bohaterów, od których jestem teraz uzależniona, a drugiego tomu potrzebuję na już.. jak powietrza. 😎
Oprócz bohaterów ważna jest cała otoczka tej książki, czyli gangi. Autorka doskonale poradziła sobie z wprowadzeniem czytelnika w ten świat. Fabuła tej książki jest ciekawa i intrygująca.
Minus książki? Zakończenie.. Jak można zostawić czytelnika w takim szoku i kazać mu czekać na premierę drugiego tomu!