Problemem książek dotyczących pięknego i poprawnego pisania jest to, że część porad nijak się ma do pisania w innym niż język ojczysty autora. To właśnie tyczy się książki Pinkera, amerykańskiego lingwisty. Jego książka jest przede wszystkim skierowana do osób zajmujących się językiem angielskim, piszących po angielsku. Przez to wiele informacji musiało być pominięte bądź zmienione przez tłumacza, by dostosować je do gramatyki i semantyki języka polskiego. Ba, pół książki to tekst stricte w języku angielskim! A mimo to udaje jej się nauczyć więcej niż niejeden kurs czy nawet lekcje w szkole. Wbrew temu, co sugeruje tytuł na okładce, nie jest to żaden instruktaż pięknego stylu, a zbiór zasad zrozumiałego pisania. Nie pięknego, a zrozumiałego właśnie. W tym celu najlepiej jest nauczyć się najpierw klasycznego warsztatu, by dopiero później dostosować go pod siebie. A czymże jest ten styl klasyczny według Pinkera? Chociaż łatwiej napisać czym nie jest: nie jest używaniem słownictwa rodem z instrukcji obsługi czy urzędowych pism, w których roi się od niezrozumiałych pojęć i zdań w formie biernej, metapojęć, czyli abstrakcyjnych słów jak „koncepcja”, „rola”, których nie jesteśmy w stanie obrazowo pojąć, utartych zwrotów i wyświechtanych idiomów, które nie zapadają w pamięci tak jak świeże sformułowania, porównania i metafory, budowania zdań w sposób zawiły, niejednoznaczny, w których jedno nie wynika z drugiego, gubią się wątki albo rozmywa zrozumienie całości.
Więcej na
https://konfabula.pl/chyba-wszystkie-najlepsze-ksiazki-o-pisaniu/