Opinia na temat książki Pierwsze słowo

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka · 2022-05-12 18:03:10
Przeczytane
Powiem wam, że ta pozycja wywołała we mnie masę sprzecznych odczuć. Począwszy od zdziwienia, gdyż potrzebowałam nieco czasu, by wgryźć się w treść, poprzez zastanowienie, bo w sumie to o co bohaterom chodziło, kiedy tak się zachowywali?, aż po śmiech, kiedy później zaczęłam to wszystko rozumieć. Wydaje mi się, że do tej książki chyba trzeba dojrzeć. Praktycznie co jakiś czas moja głowa wysnuwała jakieś wnioski, przemyślenia, analizowała to o czym przeczytałam. Niby większa połowa składa się tutaj na rozbawienie czytającego, jednak były i takie opowiadania, które bardzo mnie smuciły. Jakby autorka chciała nam pokazać, że życie nie składa się tylko z samych dobrych chwil. Czasami potrzeba nam być smutnym, by pojąć sens jestestwa i ulotność każdej z chwil. Prawdopodobnie przynajmniej jedno z opowiadań trafi do każdego czytającego, gdyż ludzie mają inne gusta i guściki. Bywają opowiadania totalnie oderwane od rzeczywistości, jakby autorka poniekąd spisywała swoje sny, których przebieg i odbiór znała tylko ona sama. Dodałabym ją do literatury pozytywnie zakręconej, aczkolwiek z podrozdziałem ożywienia naszego mózgu.
Choć jest tu kilka historii, to zauważyłam, że każda napisana jest innym stylem i zwraca uwagę na inne rzeczy, czy opisy. Gdy czytaliśmy o czymś strasznym, to niemal słyszało się te krzyki w głowie, jakby same wylatywały z książki, jak stara mucha, która lata i bzyczy, a sama nie wie po co i dlaczego. Gdy czytaliśmy o smutku, to serce się krajało, jakby dochodziło do chwili w której miałoby pęknąć. To czuło się na skórze, nie potrafię tego opisać. Momenty humorystyczne bywały po to, by wyrzucić z siebie zalegające w nas podczas lektury emocje, by dłużej nie niszczyły naszej psychiki. W Chinach są nawet takie zajęcia z płaczu i śmiechu. Wydaje mi się, że taką sama metodę zastosowała tutaj pani Marta. Wyssała z nas zła energię, przełożyła ją na ciało i w końcowej wersji poprzez śmiech usunęła z organizmu. Ciekawe, czy wy też to zauważyliście?
Ocena:
Data przeczytania: 2022-05-12
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Pierwsze słowo
Pierwsze słowo
Marta Kisiel
7.5/10

Pewnej nocy do jednej zamkowej celi trafia trzech morderców carów, a każdy z nich słuszny i jedyny. Wallenrod, Winkelried i Wawrzyniec, namaszczony może nie pośród królewskiego truchła w kościelnych p...

Komentarze

Pozostałe opinie

11 opowiadań, 11 wspaniałych historii wszystko to znajduję w pozornie krótkim tomie opowiadań. Część opowiadań jest humorystyczna, część bardzo smutna czy nostalgiczna. Opowiadania różnią się epoką w...

Fani Marty Kisiel, zaczytani w Dożywociu, Nomen Omen, Sile Niższej czy chociażby Toni będą raczej rozczarowani – no chyba że tak jak ja polują na Szaławiłę. Bo dla Szaławiły – dotąd dostępnej tylko z...

Jestem pod wrażeniem. Każde z opowiadań jest inne, większość z nich jest bardzo zabawna, ale jest też kilka smutnych, zwłaszcza to ostatnie, zatytułowane tak samo, jak cały zbiór. Wszystkie skłoniły ...

Tak strasznie mi przykro... Przecież ja kocham Kisiel, a tu taka wpadka! Zawsze mówiłam, że nie jestem zwolenniczką krótkich form ale dla mojej ulubienicy postanowiłam zrobić wyjątek. Niestety, nie da...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl