Na karty bardzo miłej i sympatycznej książeczki – jeżeli oczywiście można tak określić przezabawny i przeuroczo zilustrowany utwór literacki – wracają znów fantastyczne przygody tradycyjnych, a nie wirtualnych zabawek głównej, chociaż nie tytułowej postaci tej bajeczki – Dorotki, która zapatrzona ostatnio jedynie w telewizor, zaczęła zaniedbywać wszystkie swoje obowiązki: nie pomagała mamie, pokoju nie sprzątała, zabawki po kątach rozrzuciła. O wszystkim zapominała i spóźniała się wszędzi e. Naturalnie nic dobrego z całej tej historii nie wynikło, choć zapewne wiecie o tym, mili młodzi przyjaciele, że jak to w bajkach bywa … Ale o tym, co działo się dalej, a działo się, działo, jaki jest morał tej historii i czym to wszystko się skończyło, przeczytajcie, proszę sami, bo naprawdę warto, a czytając z uwagą tekst książeczki, opowiadający o burzliwych perypetiach zabawek Dorotki, nie zapomnijcie przyjrzeć się dokładnie ilustracjom, które w tym właśnie fantastycznym opowiadaniu, do was skierowanym naprawdę dużo mówią i doskonale tekst pisany uzupełniają.