Opinia na temat książki Podpalaczka

"Zegarek mówi mi, że z sekundy na sekundę jestem bliższy śmierci. To dobra wiadomość"

Charlie nie jest zwykłym dzieckiem. Posiada zdolność pirokinezy dzięki któremu potrafi siłą woli rozniecić ogień. Jej rodzice Andy oraz Vicky jako ochotnicy zgłosili się na studiach do eksperymentu sponsorowanego przez tajną amerykańską agencję rządową działającą przy CIA, zwaną Sklepikiem. Ta pozornie nieszkodliwa substancja o nazwie Próba Sześć, która została im wstrzyknięta spowodowała nieodwracalne zmiany w ich ciałach. Po jej przyjęciu oboje zostali wyposażeni w niezwykłe talenty zdolność do telekinezy oraz telepatii. Po zamordowaniu Vicky przez agentów Sklepiku Andy, w obawie, że córka stanie się królikiem doświadczalnym CIA, decyduje się na ucieczkę...

„Podpalaczka” nie jest książka wybitną. Sam pomysł na historię niezwykle ciekawy. Główni bohaterowie zostali całkiem nieźle wykreowani i nie mogę tu się właściwie do niczego przyczepić. Jednak po pewnym czasie miałam zdecydowanie dość ciągłej ucieczki. Momentami była wręcz nieco przegadana. Zbyt dużo było również powtórzeń czy zbędnych opisów nie do końca istotnych dla całości historii. Tak naprawdę od połowy historia nabrała rozpędu i zaczęła mnie interesować. Jednak zakończenie zdecydowanie mnie zawiodło.

Może to kwestia klimatu, którego mi tu zabrakło. Nie mam pojęcia. W moim odczuciu powieść ta jest po prostu średnia, a całość czytało mi się dość ciężko. Jako rozrywka również nie do końca spełnia swoją funkcję i tu z pomocą przyszedł audiobook bo inaczej pewnie zajęłaby mi zdecydowanie więcej czasu.