W poezji Marty Stachniałek nie ma półśrodków: autorka jest odważna i przebojowa – także wtedy, kiedy ujawnia swą ogromną wrażliwość. Polski wrap to książka o ciałach: ciele rodzącym się z innego ciała, dorastającym, starzejącym się; cierpiącym, odczuwającym przyjemność, szukającym bliskości, ale także ciele tresowanym, używanym (podmiotowo) i wykorzystywanym (uprzedmiatawianym); o ciałach ludzkich i zwierzęcych – pięknych i zdeformowanych, ciałach-towarach konsumowanych przez kapitalizm, pożeranych przez choroby i biedę. Pełnokrwisty jest tu także język – bezwzględnie demaskujący przesyconą ekonomią ciał rzeczywistość, a przy tym pełen wigoru, giętkości i ironii, stale sprzeciwiającej się reifikacji.