Nigdy nie byłam fanką książek, gdzie akcja powieści ma miejsce w czasach średniowiecznych. Przyznam jednak, że klimat Słowian, a szczególnie ich wierzenia, obyczaje przewinęły się gdzieś w kręgu moich zainteresowań wiele lat temu, ale nie była to fascynacja, która na dłużej zajęłaby mój czas. Kiedy udało mi się dotrzeć do książki Marty Krajewskiej, pod tytułem “Pragnę więcej” poczułam, że na nowo rozbudza się moja ciekawość dotycząca Słowian, a informacja, że powieść dodatkowo jest erotykiem, spowodowała, że nie mogłam wyrzucić z głowy tej publikacji.
Podczas lektury czytelnik poznaje całkiem pokaźną liczbę bohaterów, którzy zamieszkują Wilczą Dolinę. Wśród postaci, są dwie kobiety, na których losach autorka postanowiła skupić się najbardziej. Jaruna wkracza w wiek, kiedy z dziecka staje się panną na wydaniu. Rodzice dziewczyny, aby zasygnalizować gotowość wydania córki za mąż, organizują zapleciny, czyli obrzęd zaplatania młodej kobiecie warkoczy oraz nadania jej dorosłego imienia. Każde zapleciny w Wilczej Dolinie oznaczają święto, podczas którego spotykają się wszyscy mieszkańcy wioski. Od tamtej pory Jaruna wkracza w nową rzeczywistość, a czytelnik ma okazję uczestniczyć razem z nią w tym niezwykłym procesie dorastania, który jak to zazwyczaj bywa, pełen jest przeróżnych doświadczeń.
Sułka, to druga bohaterka, której historię poznajemy na kartach powieści. Kobieta mieszka razem z bratem i jego rodziną. Na co dzień z...