Opinia na temat książki Przebudzenie Pełni

I książka skończona, w dniu premiery. Jak dla mnie druga najlepsza pozycja od Tui (1 to Darkstalker). Bardzo lubię Moon, nie da się jej nie lubić. Jest taka urocza, niewinna. Miała trudne dzieciństwo i potężny dar. Bardzo żałuje ze jej matka tak krótko wystąpiła na kartkach książki. Chciałbym lepiej ją poznać. Jak opiekowała się Moon.. itd itd. Ledwo co się pojawiła a już ją pokochałem, tak jak Moon.

Jako ze książkę czytałem dość dawno temu i po angielsku to po przeczytaniu jej po polsku kilka ciekawych.. refleksji mi do głowy przyszło. I ogólnie zaciekawienia bardziej światem bohaterów.

Potężny Szpon opowiada naszej Moon (w dużym skrócie) jak wygląda typowa lekcja Nocoskrzydłego spoczęcia na wulkanie.

"Na lekcjach [...] Jak kłamać, jak stworzyć przekonująca przepowiednię, jak robić wrażenie, jakby czytało się w czyiś myślach. Wszystko to cię ominęło."

Chciałbym bardzo zobaczyć jak to wszystko wyglądało, bardziej zagłębić się w tą część życia Nocoskrzydłych, typowego Nocoskrzydłego smoczęcia. Bo aktualnie każdego Nocoskrzydłego jakiego poznajemy głębiej jest.. wyrzutkiem, nie jest bardzo przywiązany do plemienia. Owa Moon, Lotnik, Profetka, nawet Skrytobójca. Co prawda jest jeszcze 1 tom wingleta z siostrą Lotnika ale w nim nie ma nic takiego.

Zauważyłem też jedną rzecz którą wcześniej nie widziałem. Żółw jest hipokrytą. Skrywa ogromny sekret i nie chciałby aby ujrzał on światło dziennie, a bez żadnego problemu wyjawia wszystkim sekret Moon. Może nie dosłownie wyjawia ale bardzo mocno się do tego przyczynił.