Przejście A8

Tomasz Mróz
6.7 /10
Ocena 6.7 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów
Przejście A8
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.7 /10
Ocena 6.7 na 10 możliwych
Na podstawie 3 ocen kanapowiczów

Opis

Przejście A8 to kryminał paranormalny, w którym miesza Nowak. Znowu spotykamy komisarza Wątrobę (w roli kuszonego), posterunkowego Chwiejczaka (niezłomnego) i nieśmiertelną ławeczkową trójcę (Pająk, Marian i Stalowy), która postanawia iść... do pracy. Cud boży? Raczej szatańskie sztuczki.

Co zrobić, kiedy w twoim życiu pojawi się Nowak? Jak uchronić się przed jego knowaniami, bandą arabskich górników oraz fanatyzmem Bolka z działu marketingu? Jakie zalety ma mały mózg w dużej głowie? W „Przejściu A8” zostały połączone rzeczy straszne i śmieszne, płytkie i głębokie oraz wysokie i niskie. Wynik jest zaskakująco pozytywny oraz pozytywnie zaskakujący. Patronat medialny nad "Przejściem A8" objął portal literacki KAWERNA. Tomasz Mróz (ur. 20.10.1973) od szesnastego roku życia zajmuje się krzywieniem swojego poczucia humoru poprzez kreowanie produktów literackich i muzycznych. Zafascynowany od dziecka literaturą i czytaniem zaczyna już jako dwulatek eksperymentować ze słowem mówionym, a w szkole podstawowej – pisanym. Początkowo niezdarnie, próbując naśladować innych, dorobił się w końcu stylu, który nie mieści się w żadnym zaszufladkowanym nurcie. Parafrazując maksymę Papcia Chmiela: „Bawiąc uczy, ucząc bawi”, można powiedzieć, że stworzona przez Autora postać – komisarz Wątroba – „Strasząc śmieszy, śmiesząc płacze”. Innymi słowy, można się spodziewać wszystkiego poza nudą i wstecznictwem. Opisy przyrody utrzymane są w przedziale 0,2-0,3 NN (NadNiemna), a chłopaki trzymają fason w każdej sytuacji.
Data wydania: 2015-01-01
ISBN: 978-83-63111-99-1, 9788363111991
Wydawnictwo: Sumptibus
Cykl: Komisarz Wątroba, tom 1
Mamy 1 inne wydanie tej książki

Autor

Tomasz Mróz Tomasz Mróz Tomasz Mróz (ur.1973) postanawia w wieku 16 lat doprowadzić do pełnej identyfikacji swojej osoby z kreowanymi w tworzonych przez siebie komiksach i opowiadaniach postaciami. Po latach wytężonej pracy udaje się pełne przeistoczenie w postać będącą sk...

Pozostałe książki:

Dziecięce zabawy Przejście A8 Międzyczasowiec Przypadkowy zabójca Szary cień Fabryka wtórów Gdzieś daleko stąd Maks kontra Max Platon w Polsce 1800-1950
Wszystkie książki Tomasz Mróz

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Niebiańskie przejście

10.10.2015

"Dzień na komendzie rozkręcał się powoli". Utwór satyryczny, który piętnuje i niejako ośmiesza pewne zjawiska oraz zachowania to jeden z gatunków, po jaki lubię od czasu do czasu sięgnąć. Satyra Tomasza Mroza zawierająca elementy kryminału z karykaturalnie przedstawionym komisarzem na czele i zgrają osiedlowej ekipy, zapewniła mi mile spędzone ch... Recenzja książki Przejście A8

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

TO
@tomroz77
2012-11-26
10 /10
Przeczytane

Książka Przejście A8 to wątek kryminalny zmieszany z opisem walki człowieka z sztanem. Diabeł działający tu jako Nowak kusi bogactwami, skłóca ludzi, kłamie i mataczy, a wszystko to, żeby wykonać kwartalny plan przejęcia dusz.
Mamy tu śledztwo, tajemnicę, strzelaninę. Jest niebo z aniołem Edkiem, który prowadzi C1 procedurę przekazania duszy komisarza Wątroby piekłu i wszystkie formalnosci muszą się zgadzać. Mamy humor w postaci zapisków zatrudnionego w charakterze ochroniarza po raz pierwszy od kilkunastu lat Stalowego Kazka.
Polecam Tomasz Mróz

| link |
@volume78
2023-12-03
2 /10
Przeczytane
@WioletaSadowska
2015-10-10
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

Stwór nie zareagował, Wątroba w dalszym ciągu widział to kroczące coś, wirujące wokół światła. Strach z początku malutki, niewinnie kiełkujący na dnie jego duszy, teraz zaczął rozwijać się coraz bujniej, rozkwitać. Idąc tak w dół i w dół czuł coraz bardziej, że jego skarb, jego życie zaklęte w tym małym klejnocie na piersi jest w niebezpieczeństwie. Wokół, we wszystkich porach ziemi, w próchniejących obelkowaniach chodnika, w wysuszonych, wyszczerzonych twarzach umarlaków pochowanych żywcem przy budowie kopalni, budziły się alarmowane jego obecnością demony. Wątroba widział to ruchome migające światło przed stworem, w tych refleksach widział również wszystko to, co jest dalej. To co chce się teraz wyrwać ze swojego wiecznego więzienia, uwolnić się i wylecieć w daleki świat. Czuł wszędzie pełzające paskudztwo, że osacza go dookoła, że za chwilę wejdzie na niego i będzie żarło jego ciało i duszę. -Widzę, że już tu trafiłeś? - głos nie należał do Chwiejczaka. Wątroba rozglądnął się na ile pozwalała ciasnota. Miał wrażenie, że dobiega on z góry od włazu. -Nie wiem, gdzie trafiłem - burknął w odpowiedzi. Głos zachichotał. -No, to jak się tu znalazłeś? Tu się nie wchodzi przypadkowo. Czemu łazisz wszędzie z tą błyskotką? -Moja sprawa - mruknął. -Oczywiście - znowu chichot. -Nie martw się, możesz na mnie liczyć. Tu jestem prawie u siebie. Po co ci ten cherlak z przodu? Wątroba sam nie wiedział po co mu Chwiejczak, więc nic nie odpowiedział. -Ale wiesz, że będziesz się musiał podzielić? Każda tajemnica ma swoją cenę. Pomyśl, za chwilę będziesz się musiał zdecydować. Korytarzyk nie był zbyt długi, ale wędrówka się przeciągała ze względu na jego zły stan techniczny. Obelkowanie było pogięte i zmurszałe, widać było, że ta konstrukcja ma przynajmniej sto lat. W kilku miejscach drewniane ściany były jakby zgniecone, tak że musieli się przciskać bokiem. Dla komisarza były to chwile klaustrofobicznych napadów, kiedy nie wiedząc, czy jest szerszy w przekroju bocznym czy wzdłużnym, cisnął całym cielskiem przez wąziutkie klepsydry zwężeń, mając ciągle wrażenie, że już w nich ugrzązł na wieki. W takich momentach wyobraźnia podpowiadała mu wizje strasznych pułapek, gdzie uwięziony pomiędzy ścianami człowiek zaczyna być jedzony przez jakieś stwory, które wypełzną ze szpar pomiędzy belkami. W korytarzu było bardzo duszno, pot zaczął perlić się na twarzy, opięty kombinezon stawał się wręcz torturą dla zgiętego ciała. Prostokątny kształt płytki wbijał się to w brzuch, to w pierś, przy każdym kroku. Nie dawał o sobie zapomnieć. Po następnych kilku metrach komisarz miał już dość, był gotów rzucić to wszystko i rozpocząć powrotną wędrówkę w górę. Jednakże migający refleksami i półcieniami stwór przed nim nieubłaganie ciągnął go na dół, przeznaczenie chwyciło go za nogawkę i nie puszczało. W pewnym momencie dotarli do drzwi, Chwiejczak powiedział tylko „Drzwi”, pchnął je i poszedł dalej. Wątroba oświetlił swoją latarką wrota. Były to żeliwne, bardzo solidne drzwi, zamykane za pomocą czegoś w rodzaju korby. Widniały w nich również trzy otwory na klucz, ale drzwi były otwarte. Czekały tu półuchylone, jakby ktoś tam wszedł i już nie wyszedł. Po głowie komisarza zakołatała się myśl, że to właśnie takie miejsce, takie okoliczności, że się tu wchodzi, ale nie wychodzi.
Dodaj cytat

Pozostałe książki z cyklu

Fabryka wtórów
Fabryka wtórów
Tomasz Mróz
Wielki, ponury budynek w centrum miasta, ginący w szarej kotłowaninie chmur. Nikt w okolicy nie wie,...
Przypadkowy zabójca
Przypadkowy zabójca
Tomasz Mróz
10/10
Jedno z ekstremistycznych brytyjskich ugrupowań politycznych przygotowuje zamach na premiera Wielkie...