Pseudohellenika czyli siedem esejów na siedem dni podróży po Grecji

Mariusz Byliński
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Pseudohellenika czyli siedem esejów na siedem dni podróży po Grecji
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8 /10
Ocena 8 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

„Pseudohellenika” to siedem szkiców, których bezpośrednią inspiracją jest antyczna, bizantyjska i współczesna kultura grecka. Refleksje nad kondycją intelektualną ponowoczesnego Europejczyka splecione są w nich z oryginalnymi opisami różnych zakątków Grecji i anegdotycznymi charakterystykami postaci historycznych i współczesnych Greków.

Tytuły esejów: „Abderyci”, „Aleksy Zorba i Markos Vamvakaris”, „Za płotem”, „Ikaria”, „Plaża Plaka”, „Przetrwać Apokalipsę” i „Pochwała syntezy”. Ostatni utwór został uhonorowany główną nagrodą w konkursie „El Greco – przystanek Siedlce”.
Data wydania: 2015-08-25
ISBN: 978-83-7900-425-6, 9788379004256
Wydawnictwo: Psychoskok
Stron: 51

Autor

Mariusz Byliński
Urodzony w 1966 roku w Polsce (Bydgoszcz)
Mariusz Byliński – studiował socjologię i filozofię, mieszkał w kilku krajach, pracował w kilkunastu zawodach, jako autor debiutował w paryskiej „Kulturze”. W roku 2003 opublikował wybór wierszy z lat 1990–2003 „Podróże lokalne”, trzy lata później t...

Pozostałe książki:

Historia nie-nieskończona Czerwona woda Napisy końcowe Pseudohellenika czyli siedem esejów na siedem dni podróży po Grecji Podróże lokalne
Wszystkie książki Mariusz Byliński

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Książka Pseudohellenika czyli siedem esejów na siedem dni podróży po Grecji nie ma jeszcze recenzji. Znasz ją? Może napiszesz kilka słów dla innych Kanapowiczów?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@agnieszka3211
@agnieszka3211
2015-08-26
8 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

Żyłem z dnia na dzień, czerpiąc radość z kolejnych wschodów i zachodów słońca i ciesząc się niczym dziecię, że woda w morzu jest cieplejsza niż powietrze. Nie zauważyłem, kiedy wyczerpała mi się bateria telefonu komórkowego, włosy wyblakły od słońca, a skóra zbrązowiała. Gołym okiem zauważałem przemianę zachodzącą w moim ciele. I na tym chciałbym zakończyć moją relację z niedoszłej apokalipsy, zapisanej celowo z małej litery.
Skoro byłem już myślami przy filozofach, nie ominąłem trzeciego myśliciela z Abdery – Protagorasa. Był on kolegą z ławki Demokryta. W przeciwieństwie do niego nie strawił wiele czasu na gapienie się w mgłę. Postanowił ruszyć za nią w pogoń. Podróżował, trafił do Aten, tam zaprzyjaźnił się z Peryklesem.
Patrzyłem na to zjawisko siedząc, schowany na kamiennej ławeczce pod rozłożystym platanem. I napotkałem w pamięci wspomnienie o Demokrycie. Wydało mi się możliwe, że ów filozof z Abdery natchnął swój umysł podobną do mojej obserwacją i z niej wyprowadził założenia teorii atomistycznej.
Miałem szczęście odwiedzić Abderę. Jej mieszkańcy żyją zwyczajnie, są mili i uczynni. Spacerując wśród ich domków krytych czerwoną dachówką, zastanawiałem się czym sobie zasłużyli na tak podłą opinię wśród Hellenów? Przyznam, że nic sensownego nie przychodziło mi do głowy, poza konstatacją, że klimat Tracji może być nieprzyjemny dla mieszkańca Attyki, czy Peloponezu.
Dodaj cytat