Kolejny PRLowski kryminałek. Byłby nawet niezły, taka nasza lokalna wersja "dramatu sądowego" z lat 50 dwudziestego wieku, tylko - spoiler! - kończy się "na niczym". Nie wiemy, jaką decyzję podejmie ...
Na lc niska ocena, a mi się bardzo podobało. Naprawdę czujemy tę niejasność sytuacji, to w jaki sposób argumenty świadczące o winie i niewinności oskarżonego się równoważą. Serio każdy może poczuć jak...