Mięso wołowe, które leżało przede mną, to było ciało jakiegoś przeżuwacza stojącego gdzieś na łące, tylko że opuściła je krew, rzeka, która tak szybko daje i odbiera życie, a z której pozostało tu już...
Historia jaką serwuje czytelnikowi Alina Reyes, jest napisana w taki sposób, że czytając ma się wrażenie, że albo jest się obserwatorem wydarzeń i dyskretnie podgląda działania bohaterów, albo wysłuc...
cholernie zmysłowe porno. btw: ten opis książki to jakaś pomyłka, bo w ogóle nie dotyczy "rzeźnika".